Start Piłka ręczna Demolka po lubińsku
Demolka po lubińskuDemolka po lubińsku |
03.11.2011. Radio Elka, Leszek Wspaniały | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Już na początku meczu Miedziowe pokazały rywalkom, kto w tym dniu będzie dyktował warunki na parkiecie. Po 10 minutach miejscowe prowadziły 7:0. Mogło być wyżej, ale Wąż obroniła rzut karny Semeniuk-Olchawy. Niemoc przyjezdnych przerwała dopiero w 11 min. Polenz, rzucając na 7:1. Po kwadransie było już 10:1 po bramce Bader i drugi już czas wziął trener Ruchu. Gra Niebieskich przy poczynaniach Zagłębia wyglądała jak w zwolnionym tempie. Chorzowianki przestraszyły się Zagłębia i w ogóle nie podjęły walki. - Dziewczyny wyszły jak na jakiś piknik. Nie wiem czego i kogo się przestraszyły. Na sześc pierwszych piłek, aż pięć oddaliśmy rywalkom. Tak nie można grać - grzmiał po meczu trener Janusz Szymczyk. W drugiej połowie przez chwilę Ruch prowadził wyrównaną walkę z Zagłębiem. Wszystko jednak przez to, że lubinianki przy wysokim prowadzeniu wyszły na zbyt dużym luzie i nie broniły tak mocno jak w pierwszej połowie. Podkreślić należy, że Wąż w drugiej połowie obroniła kolejny rzut karny. Tym razem wyczuła intencję Bader. - Cieszę się, że dziewczyny profesjonalnie podeszły do rywala. Od początku mecz pod nasze dyktando i wysoka wygrana. W niedzielę czeka nas spotkanie w europejskich pucharach. To był dobry sprawdzian przed tym meczem - podsumowała trener Zagłębia Bożena Karkut. KGHM Metraco Zagłębie Lubin - Ruch Chorzów 35:14 (18:4) ZAGŁĘBIE: Maliczkiewicz, Tsvirko - Załęczna 8, Ziółkowska 1, Piekarz 1, Ciepłowska 1, Pałgan, Semeniuk-Olchawa 4, Obrusiewicz 5, Jelić 2, Orzeszka, Bader 2, Jochymek 4, Pielesz 4, Byzdra 3. RUCH: Wąż, Karwat - Pieniowska 1, Jasinowska 3, Pawlik 1, Lanuszny, Jasińska 2, Lesik 3, Polenz 3, Krzymińska, Kempa 1, Rodak, Michla, Salamon. (lw)
reklama
|
reklama
reklama
reklama