Start Piłka nożna Atomowe siedem minut
Atomowe siedem minut |
21.04.2012. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Po środowej porażce z Zagłębiem, w klubie Miedzi padło wiele cierpkich słów. Za pośrednictwem mediów trener Baniak przeprosił kibiców, a piłkarze zapowiadali pełną rehabilitację. I słowa dotrzymali. Choć początek dzisiejszego pojedynku z Nielbą nie układał się po myśli gospodarzy. Wyborną okazję do strzelenia bramki zmarnował kapitan gości, Maciej Klawiński. To podrażniło legniczan. Ostre strzelanie zaczęło się w 32. min. od bramki Madejskiego. Pięć minut później było już 2:0, a na listę strzelców wpisał się Grzegorzewski. W 39. min. Miedź dobiła Nielbę - bramkę znów zdobył Grzegorzewski. Po zmianie stron legniczanie pewni swego, momentami zbyt łatwo oddawali pole gry rywalom z Wągrowca. To się zemściło w 75. min., gdy Bledzewskiego pokonał Figaszewski. Odpowiedź Miedzi była natychmiastowa. Nowacki idealnie wrzucił piłkę na głowę Grzegorzewskiemu i było 4:1. Wynik spotkania w 86. min. ustalił Szewczuk strzelając gola po indywidualnej akcji. Chwilę potem po drugiej stronie bramki arbiter podyktował rzut karny. Bledzewski jednak świetnie wyczuł intencję Szczepaniaka. Miedź wygrała w pełni zasłużenie przewyższając Nielbę pod każdym względem. - Chcieliśmy strzelić bramkę jak najszybciej, by później kontrolować przebieg meczu. Zagraliśmy dzisiaj nieźle, bo z bramkami i na pewno to zwycięstwo cieszy. Zawsze łatwiej nam się gra, gdy jako pierwsi otwieramy wynik, choć na początku musieliśmy się ostro napracować, by ten wynik z Nielbą dzisiaj otworzyć - powiedział strzelec bramki Piotr Madejski. - Brawo Grzegorzewski, ciekawe akcje Garucha i Nowackiego. W przerwie powiedziałem chłopcom, żeby szanowali piłkę. Zespół chyba już myślał o kolejnym meczu z Bałtykiem, bo wkradły się błędy, niepotrzebne nerwy i horror w końcówce. Nie musimy promować Bledzewskiego, bo na nazwisko zasłużył już sobie dawno, po raz kolejny broniąc rzut karny - powiedział na pomeczowej konferencji trener Miedzi, Bogusław Baniak. (tom)
reklama
|
reklama
reklama
reklama