Start Piłka nożna Twierdza Legnica nie padła
Twierdza Legnica nie padła |
16.09.2012. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Trudno było wskazać wyraźnego faworyta tego spotkania. Oba zespoły prezentowały jak dotąd równy poziom sąsiadując ze sobą w ligowej tabeli. Legniczanie mieli jednak atut własnego boiska. Na ławce trenerskiej spotkali się dwaj dobrzy znajomi. Szkoleniowiec Sandecji, Jarosław Araszkiewicz grał bowiem kiedyś pod okiem Baniaka. I na tym sentymenty się skończyły. Po znakomitym występie w Bytomiu, legniczanie za wszelką cenę chcieli pójść za ciosem. Baniak nie zmienił zwycięskiego składu i legniczanie rozpoczęli z wysokiego "C", bo już w 3. min. Zbigniew Zakrzewski w swoim stylu posłał piłkę głową w kierunku bramki. Na trybunach jęk zawodu, bo piłka trafiła w słupek. Chwilę potem bliski strzelenia gola był Marcin Nowacki, ale piłka przeleciała nad poprzeczką Cabaja. W 25. minucie gry swój dramat przeżył doświadczony Krzysztof Wołczek. Po przypadkowym zderzeniu z rywalem, legniczanin doznał złamania nosa. Decyzja lekarza była szybka - Wołczek zszedł z murawy, zastąpił go Jakub Grzegorzewski. - Gdy schodził powiedział mi, że chce grać, bo czuje się na siłach. To charakterny chłopak, ale lekarz odradził, by go zostawiać w grze, bo mogłoby to skończyć się poważniejszym urazem w dalszej grze - mówił potem trener Bogusław Baniak. W 32. min. Wojciech Łobodziński idealnie zagrał do "Zakiego", który po raz pierwszy pokonał Cabaja, oczywiście strzałem głową. W 40. min. Zakrzewski skopiował wcześniejszą bramkę i było 2:0. Po zmianie stron Sandecja próbowała walczyć. W 52. min. w polu karnym Miedzi padł Wojciech Mróz i sędzia wskazał na "wapno". Jedenastkę na gola zamienił Filip Burkhardt. W 66. min. Łobodziński, także strzałem głową, pokonał golkipera gości i trzy punkty zostały w Legnicy. - Podobnie jak w meczu z Polonią, dzisiaj zagrała cała drużyna. Nie pozwoliliśmy Sandecji na zbyt wiele, szkoda straconej bramki i wielu niewykorzystanych sytuacji, ale najważniejsze jest zwycięstwo. Teraz musimy wygrać w Tychach, choć czasu na zregenerowanie sił nie mamy zbyt dużo - powiedział popularny "Łobo". Po tym zwycięstwie legniczanie mają 12 punktów i zajmują piąte miejsce w ligowej tabeli. Kolejny mecz już w najbliższą środę. Tego dnia Miedzianka zagra na wyjeździe z GKS-em Tychy. (tom)
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama