33. Bieg Barbórkowy przeszedł do historiiPobiegli o Lampkę Górniczą |
14.10.2018. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | |||||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 W tym roku kopalnia ZG Lubin świętuje jubileusz 50-lecia istnienia, stąd tegoroczny 33. już Bieg Barbórkowy o Lampkę Górniczą był szczególnie wyjątkowy. Tradycyjnie przed głównym biegiem zorganizowano okolicznościowe starty. Bieg sztygarski na jedną milę wygrał Karol Winniczuk z ZG Rudna. - Generalnie to jest już mój czwarty Bieg Barbórkowy, ale w biegu sztygarskim wziąłem udział dopiero pierwszy raz i udało się od razu wygrać. Rywalizacja jak zawsze jest zacięta, czy to jest bieg na 10 kilometrów, czy na jedną milę. Tak samo trzeba się skoncentrować, narzucić własne tempo i oglądać się za rywalami. Każdy daje z siebie wszystko i do ostatnich metrów trzeba walczyć o zwycięstwo - mówił uradowany Karol Winniczuk. Sztafetę międzyzakładową 4 x 400 metrów wygrała ekipa z ZG Polkowice-Sieroszowice. Wśród kobiet triumfowały sportsmenki z Centrali KGHM Polska Miedź S.A., natomiast sztafetę dyrektorską 4 x 100 metrów wygrała reprezentacja Sierpola. Punktualnie o 11. ruszył Bieg Główny. Na starcie stanęło blisko 2 tysiące zawodników, którzy mieli do pokonania 10-kilometrowy odcinek. Trasa wiodła ulicami Lubina. Jako pierwszy na mecie zameldował się Ukrainiec, Mykola Niżnik. Tuż za nim wbiegł Adam Nowicki z Gostynia. - Przyjechałem do Lubina, by sprawdzić swoją dyspozycję, ponieważ dwa tygodnie temu biegłem w Maratonie Warszawskim, gdzie zająłem trzecie miejsce. Chciałem tutaj sprawdzić się, czy jest dobre samopoczucie. Zaryzykowałem dzisiaj, poszedłem mocno od trzeciego kilometra, co kosztowało mnie utratę pierwszego miejsca, ale chciałem się przede wszystkim sprawdzić po udziale w maratonie - mówił na mecie Adam Nowicki. Każdy z uczestników biegu otrzymał okolicznościowy medal. Na zakończenie odbyła się ceremonia wręczenia nagród w poszczególnych kategoriach wiekowych.
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama