Zawalił się dach jednego z pustostanów w Legnicy, mogli przebywać w nim bezdomniAkcja poszukiwawcza zakończona |
11.01.2022. Radio Elka, Iwona Mierzwiak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 - Jest to obiekt prywatny, runął dach o wymiarach mniej więcej 15 na10 metrów - żelbetonowy - dodaje Sławomir Masojć. - Strażacy i policjanci zabezpieczają miejsce zdarzenia, trwa przeszukiwanie tego budynku. Nie ma na chwilę obecną informacji, żeby przebywały tam jakieś osoby, ale służby dmuchają na zimne, a jest zimno więc mogli się tam ukrywać jacyś bezdomni. Na miejsce wezwana została także grupa specjalistyczna z psami, która dokładnie przeszuka ten obiekt - kończy Masojć. Z relacji mieszkańców ul. Senatorskiej wynika, że w tym miejscu dojść często widać osoby bezdomne. - Tam zawalił się dach - mówi jedna z mieszkanek Legnicy. - Tam kradną złom, kilka razy budynek był podpalony. No niestety nie wiem czy tam ktoś nocował, chodzić chodzą i wykradają najczęściej w nocy. Ten teren nie jest zabezpieczony, z każdej strony można wejść - przyznała legniczanka. Dodajmy, że w trakcie zawalenia się obiektu, mieszkańcy usłyszeli ogromny huk. Do zdarzenia przy ul. Senatorskiej doszło około godziny 8:45. - Na miejscu zdarzenia oprócz naszych jednostek, zadysponowaliśmy dodatkowo grupę poszukiwawczo-ratowniczą z Lubina oraz psy poszukiwawcze z komendy ze Straży Pożarnej w Wałbrzychu - mówi kierujący akcją kapitan Wojciech Baran z KMPSP Legnicy. - Na tę chwilę pracuje siedem zastępów straży pożarnej, nasze działania polegają na przeszukaniu ręcznym zawaliska pod względem tym, czy znajdują się tam jakieś osoby poszkodowane. Chcemy wykluczyć taką sytuację, jesteśmy w połowie działań, czekamy na psy ratownicze, które mogą wskazać lub wykluczyć czy ktoś znajduje się pod gruzami - przyznaje kapitan. (Aktualizacja). Akcja poszukiwawcza została zakończona. - Dawna fabryka mebli przy ul. Senatorskiej, dostaliśmy zgłoszenie o zawaleniu się dachu - powiedział podsumowując akcję brygadier Wojciech Huk, komendant miejski Państwowej Straży Pożarnej w Legnicy. - Działania nasze polegały na sprawdzeniu tego gruzowiska. Jego powierzchnię przeszukiwaliśmy ręcznie. W tym samym czasie zadysponowaliśmy dwie grupy poszukiwawcze - pierwszą z Lubina i drugą z psami poszukiwawczymi z Wałbrzycha, które dwukrotnie wskazały, że pod gruzowiskiem nie znajdują się żadne osoby. Dobra informacja jest taka, że nikomu nic się nie stało - zakończył komendant legnickiej straży.
reklama
|
reklama
reklama
reklama