Zebrano ponad 24 tysiące złotychWiosennie dla Gai w Bolanowie |
19.03.2023. Radio Elka, Iwona Mierzwiak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Jak bardzo potrzebna jest pomoc Gai? - Może ja powiem, co padaczka zrobiła mojej córce - mówiła nam Anna Fecek, mama dziewczynki. - Przez padaczkę Gaja momentami nie chodzi, ma problemy z serduszkiem i wzrokiem, zachorowała również na niedoczynność tarczycy, Gaja nie potrafi się sama ubrać i rozebrać, moja córka przestała mówić - wylicza mama dziewczynki. - Co zrobi operacja? Operacja to odwróci, wówczas Gaja będzie mogła iść do przodu, a napady nie będą działały na zasadzie gumki do mazania, nie będą wymazywały z głowy córki, każdą umiejętność, której się nauczyła. „Razem dla Gai” stanęła grupa ludzi dobrego serca. Frekwencja podczas sobotniej imprezy w Bolanowie nie mogła zaskoczyć. - Zawsze mamy dobre koneksje i z pogodą, i z ludźmi, więc wiosna Gai nie mogła rozczarować - mówiła z uśmiechem współorganizatorka akcji „Razem dla Gai”, Monika Erkens. - Mamy cudownych wolontariuszy, którzy prowadzą różnego rodzaju warsztaty dla dzieci, jest loteria fantowa z nagrodami, licytacja rękodzieła i voucherów nawet stworzyła się strefa muzyczna z bębnami, prawdziwe ognisko z kiełbaskami i kaszanką, mamy też niezwykłą strefę gastro - chcę podkreślić, że wszystko to zostało stworzone przez ludzi dobrego serca. - Serwujemy przepyszne pierogi, pizzę, szaszłyki, zupę pomidorową, żurek, ciasta, popcorn, frytki - wyliczała nam szefowa strefy gastro - Grażyna Klancko. - Wszystko schodzi jak świeże bułeczki za złotówki do puszeczki - żartowała. Królowała też sołtysowa wata. - Staram się tutaj dzisiaj pomóc i cieszę się, że mogę mieć swój udział w tej akcji dla Gai. To wspaniale, że jest tyle chętnych i bezczynnie tu nie stoję - powiedział nam sołtys wsi Gorzyca, Jan Olejnik. Ale oprócz kulinarnej i rekreacyjnej części imprezy była też ta główna - sportowa. Na starcie nie zabrakło rowerzystów, osób z kijkami, małych i dużych biegacz. - Jest wielu chętnych, którzy biegają i pomagają, chcemy pokazać, że mama Gai nie jest sama - dodała pani Natalia. Każdy, kto ukończył bieg otrzymał pamiątkowy medal. - Trasa była miejscami grząska, było troszkę błota, ale fajnie się biegło tymi lasami, do mety jako pierwszy dobiegłem z dwójką kolegów - mówił Alan Gostyński z Lubina. Pierwszą kobietą na mecie, która pokonała pięciokilometrową trasę była natomiast lubinianka - Kasia Czesnakowicz. - Trasa super, za tydzień mam półmaraton także była to niejako, taka mała rozgrzewka - dodała z uśmiechem. - Oczywiście warto pomagać, to już kolejna impreza charytatywna, w której uczestniczę i zawsze zachęcam innych - podkreśliła. Można powiedzieć, że wiosna Gai sprzyja. Podczas imprezy w Bolanowie, tylko samej gotówki zebrano 24 tys. 600 złotych. Zbiórka na operację dziewczynki w Internecie nadal trwa - kliknij TUTAJ .
reklama
|
reklama
reklama
reklama