Wielkie pompowanie w parkuRekord został pobity |
14.05.2023. Radio Elka, Maciej Iżycki | |||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 W niecodziennych zawodach mogli wziąć udział wszyscy chętni. Liczyła się bowiem każda, nawet pojedyncza pompka. - Polega to na tym, że sędzia dyktuje zawodnikom tempo. Pompki wykonywane są na jego komendę, co może być utrudnieniem dla niektórych - mówi Karolina Wójcik z klubu sportowego Street Workout Głogów, który zorganizował zawody. Zawodnicy robili pompki w trzech turach. W pierwszej najwięcej, bo aż 51 zrobił dwunastoletni Kuba Zieliński. - Rok temu zrobiłem 66 pompek. W tym roku jest ich mniej, ale skupiłem się bardziej na technice - powiedział nam nastolatek. Wśród pań najwięcej pompek wykonała Dorota Durczak. Zrobiła ich 40 i tym samym wyrównała wcześniejszy rekord w kategorii kobiet, który zresztą właśnie do niej należał. - Właśnie zaczęłam urlop i postanowiłam rozpocząć go aktywnie - mówiła rekordzistka wśród pań. Podczas tegorocznej imprezy został natomiast pobity rekord Głogowa w kategorii panów. Od niedzielnych zawodów należy on do Wiesława Kiwackiego, który zrobił 75 pompek. - Nie przygotowywałem się specjalnie do tej imprezy. Pompki towarzyszą mi od początku mojej przygody ze sportem. Traktuję je jako rozgrzewkę. Od czasu do czasu biorę jednak udział w tego typu zawodach, ale raczej nie jestem w czołówce. Dzisiejsze pompowanie traktuję jako sprawdzian moich możliwości po kontuzji, jakiej nabawiłem się w ubiegłym roku - powiedział nam Wiesław Kiwacki. Po trzech turach okazało się, że zawodnicy wykonali w sumie 1225 pompek, czyli dokładnie tyle, ile wynosił dotychczasowy rekord Głogowa. Na szczęści na ochotnika zgłosił się 68-letni pan Józef, który do tego wyniku dorzucił jeszcze dziesięć pompek. - Przyszedłem tutaj dopingować synowi. Gdybym wiedział, że aktywnie będę uczestniczył w tej imprezie, to bym się przygotował i machnął ze dwadzieścia pompek - powiedział. Impreza miała również swój wymiar charytatywny. Żeby wziąć udział w biciu rekordu Głogowa w pompkach na komendę, zawodnicy musieli złożyć datek na leczenie Liwii Machnickiej, która zmaga się z rzadką, genetyczną chorobą skóry.
reklama
|
reklama
reklama
reklama