Panie z KGW o świątecznych przygotowaniachW wielu kuchniach dzisiaj gwar |
23.12.2023. Radio Elka, Kasia Rososzko | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Podstawą wigilijnej kolacji jest udane ciasto na pierogi i uszka. To w końcu potrawy, na które wielu czeka przez cały rok. Ilu jednak jest kucharzy, tyle przepisów. - Ciasto jest bardzo ważne. Musi być leciutkie i miękkie. Na kilogram mąki dodaję dwa jajka, ciepłą wodę i olej. To właśnie olej powoduje, że to ciasto jest miękkie, błyszczące i dobrze się lepi - mówi Teresa Szulga, przewodnicząca KGW „Zgoda” w Łagoszowie Wielkim w gminie Radwanice. - Przepis mam podobny, ale u mnie woda jest gorąca. Wydaje mi się też, że sekret tkwi w wyrabianiu ciasta. Trzeba to ciasto długo wyrabiać - dodaje Marta Dąbrowska, przewodnicząca KGW „Czerwone Korale” w Radwanicach. - Ja wcale nie dodaję jajek, bo według mnie dodają twardości. Ugniatam mąkę z gorącą wodą i dodaję trochę oliwy - kończy Krystyna Przybysz z KGW „Zgoda”. Czy bardzo popularne w ostatnich latach roboty kuchenne ułatwiają pracę w świątecznych przygotowaniach? - Ja bardzo chętnie korzystam. Musimy sobie pomagać i wspierać się techniką. To cudowne urządzenia. Wszystko idzie wtedy szybciej i sprawniej - mówi Maja Kujawska z KGW „Zgoda”. - U mnie tylko ręcznie. Tylko wtedy smak jest najlepszy - dodaje Teresa Szulga. Wigilijna kolacja to nie tylko tradycyjny karp, pierogi z kapustą i grzybami czy uszka z barszczem, który najlepiej smakuje przyrządzony na domowym zakwasie. To też wiele innych dań, bez których wielu nie wyobraża sobie świąt. - Co roku musi być kutia, którą u mnie wszyscy się zajadają. Poza tym ryba w galarecie, kompot z suszu i oczywiście kluski z makiem i rodzynkami. Niewiele, ale zawsze muszą być - wymienia pani Teresa. - Ja co roku zajadam się kapustą z grochem. Wielu być może o tej potrawie już zapomniało, ale u nas jest zawsze - dodaje Maja Kujawska. A jak nie zatracić się w ferworze świątecznych przygotowań? - Dać sobie pomóc. Mężom dać do obrania chociaż czosnek i cebulę - śmieje się pani Teresa. - Przede wszystkim musimy przemyśleć ilość. Często myślimy, że czegoś zabraknie, robimy więcej i stresujemy się, bo czas ucieka. Są nerwy, kłótnie, a zupełnie niepotrzebnie. Wystarczy mieć po prostu plan - mówi Katarzyna Raduch z KGW „Zgoda”. - Tradycją jest te 12 potraw, ale nie przesadzajmy. Zróbmy tyle, ile zjemy - podkreśla Krystyna Przybysz. - Dobry plan przed świątecznym gotowaniem to podstawa, ale powinniśmy też troszeczkę wrzucić na luz. Żyjemy w ciężkich czasach, jesteśmy aktywni zawodowo, mamy wiele obowiązków i nie zawsze po prostu musimy zrobić wszystko to, co sobie zaplanujemy. Lepiej jest skupić się na rodzinie, czasie z najbliższymi niż na ilości jedzenia - kończy Marta Dąbrowska z KGW „Czerwone Korale” w Radwanicach.
reklama
|
reklama
reklama
reklama