Wyrok w sprawie wybuchu gazu w GłogowieWłaściciel rozlewni ukarany wysoką grzywną |
26.05.2025. Radio Elka, Hania Ciesielska | |||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Do bardzo poważnego w skutkach zdarzenia - wybuchu i pożaru w rozlewni gazu przy ul. Portowej w Głogowie doszło 24 maja 2023. Poszkodowany został 20-letni pracownik. Prokuratura ustaliła, m.in. na podstawie zabezpieczonego monitoringu z wnętrza hali, że „pokrzywdzony w zwykłych rękawicach, bez wymaganych rękawic ochronnych wykonywał czynności związane z odłączeniem napełnianej butli od głowicy napełniającej. Rozszczelnienie złącza doprowadziło ulatnianiem się gazu do wnętrza hali i poparzenia dłoni od schłodzonego gazu. Następnie mężczyzna próbował ogrzać odmrożone dłonie opalarką elektryczną, która po uruchomieniu, spowodowała wybuch unoszącego się w hali gazu. Doszło do zapalenia się odzieży na ciele pokrzywdzonego.” Mężczyzna doznał poparzeń III stopnia ok. 65% powierzchni ciała, obrażenia zagrażały jego życiu. W zakładzie na skutek wysokiej temperatury wybuchło kilkadziesiąt butli, zniszczony został budynek, natomiast strażacy ochronili umieszczone w pobliżu duże zbiorniki z gazem. Straty oszacowano na milion złotych. Akt oskarżenia wobec 39-letniego właściciela firmy - Piotra M. prokuratura skierowała do sądu na koniec stycznia 2025 roku, uznając, że jako pracodawca dopuścił pracownika do napełniania butli w nieodpowiednich warunkach, za co groziła mu kara od 3 miesięcy do 3 lat pozbawienia wolności. Wyrok zapadł 15 maja. - Sąd Rejonowy w Głogowie uznał oskarżonego za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu i za to wymierzył mu karę grzywny w wysokości 40 tysięcy złotych. Nadto obciążył go kosztami sądowymi i opłatą w kwocie 4 tys. zł. - poinformował Radio Elka Jarosław Halikowski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Legnicy. Sąd uznał, że choć pracodawca nie był bezpośrednim sprawcą wypadku, to do jego zaistnienia doszło w wyniku poważnych zaniedbań w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy. Braki w przeszkoleniu, nieodpowiedni nadzór, niewłaściwe narzędzia oraz brak odpowiedniego sprzętu ochronnego stworzyły warunki zagrażające zdrowiu pracownika. W ocenie sądu, mimo wysokiej szkodliwości społecznej czynu, możliwe było orzeczenie kary grzywny - m.in. z uwagi na zawartą między stronami ugodę i wycofanie oskarżeń przez pokrzywdzonego. Wyrok nie jest prawomocny. Już wiadomo, że prokuratura nie będzie się odwoływała. - Uznaliśmy że wyrok jest słuszny - powiedział nam prokurator rejonowy w Głogowie Marek Wójcik.
reklama
reklama
|
reklama