Świat pod Kyczerą zawitał do LiścaTrwa barwne święto folkloru |
30.06.2025. Radio Elka, Iwona Mierzwiak | ||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() W niedzielne popołudnie Lisiec - malownicza miejscowość w gminie Lubin - po raz kolejny stał się miejscem międzynarodowego spotkania kultur. To właśnie tutaj zawitał 28. Międzynarodowy Festiwal Folklorystyczny "Świat pod Kyczerą". - Ta malownicza miejscowość gości festiwal już od wielu, wielu lat i jest to część tożsamości tej miejscowości - podkreśliła Magdalena Dubińska, dyrektor Ośrodka Kultury Gminy Lubin. - Wspólnie z mieszkańcami, z panią sołtys Lucyną Kopczą, organizujemy to wydarzenie, które łączy społeczność łemkowską i polską w naszej gminie. Dbamy o to, aby występowały u nas zespoły z każdego kontynentu, tak by pokazać egzotyczność folkloru całego świata - folkloru, który jest ponad podziałami, który łączy i integruje naszą społeczność. Festiwal, którego głównym organizatorem jest zespół Kyczera, to wydarzenie o wyjątkowej formule. Jak co roku, jego scena wędruje po Dolnym Śląsku i sąsiednich województwach, odwiedzając kolejne miejscowości z koncertami. - Na scenie w Liścu prezentuje się 11 zespołów - mówił Jerzy Starzyński, dyrektor festiwalu, szef zespołu Kyczera i pracownik Legnickiego Centrum Kultury. - Mamy zespoły z tak egzotycznych krajów jak Kanada, Gwinea, Kostaryka, Macedonia Północna, Kosowo, Portugalia, Argentyna czy Ukraina. Festiwal to nie tylko okazja do podziwiania folkloru, ale też do integracji młodych ludzi z różnych stron świata. Członkinie zespołu Kyczera - Lena i Weronika nie kryły entuzjazmu. - Bardzo fajnie. Możemy podtrzymywać naszą kulturę i naszych dziadków. To jest bardzo fajne. Więcej na pewno tańczymy, ale także śpiewamy i rozszerzamy naszą kulturę. W Liścu, podczas występów, zgromadziły się setki widzów z całego regionu. Wielu z nich było pod wrażeniem nie tylko poziomu artystycznego, ale też samej idei wydarzenia. - Bardzo fajny, bardzo fajny. Pierwszy raz jestem na takim właśnie i bardzo mi się podoba - mówiła mieszkanka Ścinawy. - Bo zawsze na tych imprezach w takich małych miejscowościach czy wioskach to jest tylko jedno i to samo, że nawet się nie chce chodzić i oglądać. A to jest bardzo ciekawe i naprawdę jestem tak zaskoczona, chciałabym, żeby było częściej coś takiego. W tym roku festiwal rozpoczął się w Legnickim Polu, a następnie odwiedził m.in. Oleśnicę. We wtorek zawędruje do Wołowa, w czwartek do Polanicy Zdrój, w piątek do Rudnej, a w sobotę odwiedzi Polkowice i Szprotawę. Finałowy koncert odbędzie się w Legnicy - najpierw na dziedzińcu Akademii Rycerskiej, a następnie w amfiteatrze w tamtejszym Parku Miejskim.
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama