Spokojnie, to tylko ćwiczeniaSpokojnie, to tylko ćwiczenia |
26.10.2007. Radio Elka, Maciej Iżycki | |||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 To faktycznie wydarzyło się dziś na terenie zachodniej dzielnicy przemysłowej. Była krew, krzyki, strzały. Akcje strażaków, policjantów i ratowników. Na szczęście były to tylko planowane wcześniej ćwiczenia. - To jest element sprawdzenia zarówno naszego powiatowego planu ratowniczego, jak i naszego codziennego działania. Ćwiczymy naszą współpracę z policją, ratownikami i funkcjonariuszami służby więziennej - wyjaśniał Karol Skowroński, komendant powiatowy PSP. Wszystko rozegrało się w pobliżu hurtowni Kompleks. Bandyci zatrzymali więźniarkę. Zaczęli strzelać do konwojentów. Uwolniwszy jednego z przewożonych, uciekli w stronę hurtowni. Tam sterroryzowali pracowników. Wywołali pożar. Potem uciekając skradzionym samochodem spowodowali wypadek. Strażacy błyskawicznie poradzili sobie z ogniem. Wcześniej z płonącego budynku wyprowadzili poszkodowanych. Zarówno nimi, jak i poszkodowanymi w wypadku, fachowo zajęli się ratownicy PCK. Na miejsce równie szybko dotarły karetki pogotowia. W tym samym czasie policjanci podjęli pościg za zbiegami. Przestępcy porzucili samochód, którym uciekali i skryli się na terenie niedokończonej budowy jednorodzinnego domu. Z jego okien ostrzeliwali policjantów i pracowników służby więziennej. Ulegli dopiero wówczas, gdy na miejsce przyjechali antyterroryści. Po kilkuminutowej akcji, sprawcy całego zamieszania trafili za kratki. - Działania były symulowane, ale właśnie po to przeprowadza się takie ćwiczenia, by poprzez tą symulację osiągnąć wyższy stopień koordynacji działań podejmowanych przez różne służby. Dzisiejsza akcja zakończyła się sukcesem - powiedział Bogdan Kaleta, rzecznik głogowskiej policji. Działanie policjantów i innych służb wysoko ocenił Jacek Kaczmarek, komendant powiatowy policji. - Widać było profesjonalizm policjantów, strażaków, funkcjonariuszy służby więziennej i ratowników. Podobne ćwiczenia będą kontynuowane, bo właśnie podczas nich, wyrabiamy profesjonalizm podejmowanych przez nas działań - powiedział komendant Kaczmarek tuż po akcji. Ćwiczenia były bardzo realistyczne. Nie zabrakło podczas nich także elementów nie ujętych w scenariuszu. Okazało się, że wezwana na miejsce zdarzenia karetka nie może przyjechać, ponieważ wezwana została gdzie indziej. Akcja pokazała więc to, o czym mówi się od dawna, że w Głogowie karetek jest zbyt mało. (mai)
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama