Tajemnicza rana postrzałowaTajemnicza rana postrzałowa |
04.07.2008. Radio Elka, Iwona Adamczak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Mężczyzna sam zgłosił się do szpitala na ul. Bema. - Udzielono mu doraźnej pomocy i skierowano na oddział ortopedyczny celem dalszego leczenia, za które jednak musiał zapłacić, bo nie był ubezpieczony. Na to się nie zgodził. Powiedział, ze zarejestruje się w urzędzie pracy i wróci do szpitala kiedy będzie przez urząd ubezpieczony - mówi Jarosław Jaroszewski, z-ca dyrektora lubińskiego szpitala. Nie wiadomo co się teraz z nim dzieje. - W takiej sytuacji wystawiamy pacjentowi fakturę za usługę, którą trzeba uregulować w wyznaczonym terminie - dodaje dyrektor. - Mężczyzna był pijany. Miał we krwi 2,41 promila alkoholu. Policji podał mało prawdopodobną wersję zdarzenia. Miał zostać postrzelony kiedy przechodził koło parku w Lubinie. Nie chce jednak składać zawiadomienia w tej sprawie - mówi Elwira Zboińska, rzecznik lubińskiej policji. Mężczyzna z pewnością nie został postrzelony z broni ostrej, lecz najprawdopodobniej z wiatrówki.(ada)
reklama
|
reklama
reklama
reklama