Sąd oczyscił świadectwo pracy GojdziaSąd oczyscił świadectwo pracy Gojdzia |
11.08.2008. Radio Elka, Piotr Krażewski | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Spółka zależna od Polskiej Miedzi, po objęciu rządów przez PiS stała się politycznym łupem. Dzięki temu na stanowisko prezesa trafił do niej Mirosław Gojdź. Nie kierował nią długo, gdyż w lutym ubiegłego roku został odwołany. Zaproponowano mu objęcie stanowiska dyrektora ośrodka w Sławie. Tym samym umowa o pracę nie został rozwiązana. Stało się to dopiero po doniesieniu do prokuratury, które Gojdź złożył na swoich następców, a miało dotyczyć zawyżonej ceny zakupu nowego ośrodka wypoczynkowego w Świnoujściu. Kiedy wrócił z urlopu we wrześniu ubiegłego roku dostał wypowiedzenie. Ówczesny prezes Interferii Waldemar Czechowski-Jamroziński tłumaczył, że po złożonym doniesieniu nie potrafi sobie wyobrazić, aby Gojdź mógł być dalej pracownikiem spółki. Dodajmy, że również na niego zostało złożone doniesienie do prokuratury. Śledczy w obu przypadkach oddalili zarzuty. Podstawy natychmiastowego zwolnienia Gojdzia z Interferii nie znalazły również uzasadnienia w oczach sądu, który oczyścił świadectwo pracy byłego prezesa. Strony sporu - były prezes i turystyczna spółka - zawarły porozumienie, na mocy którego zmienił się powód rozwiązania umowy o pracę. Interferie musiały również zapłacić byłemu prezesowi i niemałe pieniądze związane z bezpodstawnym wyrzuceniem go z pracy. Aktualnie były prezes jest członkiem zarządu powiatu w Lubinie. (pit)
reklama
|
reklama
reklama
reklama