Start Piłka ręczna Dwa punkty na początek
Dwa punkty na początekDwa punkty na początek |
06.09.2008. Radio Elka, Mateusz Kowalski | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Mecz nie był porywającym widowiskiem. Obie drużyny przystąpiły do niego w mocno przemeblowanych składach. Od pierwszej do 24 minuty mecz toczył się bramka za bramkę, a prowadzenie przechodziło z rąk do rąk Dopiero w końcówce za sprawą goli Roberta Kieliby gospodarze odskoczyli na 12:10. Przewaga nad Azotami byłaby bardziej okazała, gdyby Zagłębie wykorzystało rzuty karne. Niestety, w pierwszej połowie dwa razy nie trafił Tomasz Kozłowski i raz Piotr Obrusiewicz. Po przerwie rozpoczął się systematyczny odjazd wicemistrzów Polski W 40 min po trafieniu Bartłomieja Tomczaka było już 19:14. Potem nastąpił przestój w grze miejscowych i po upływie kolejnych czterech minut było już 20:19. Znakomitą zmianę w bramce dał Roman Zaprutko, który obronił wiele rzutów.Ostaecznie Zagłębie wygrało 26:24. Bramki dla lubinian zdobyli: Obrusiewcz 9, Tomczak 6, Kieliba 4, Anuszewski 3, Kozłowski 2 oraz Zadura i Steczek po 1. - To nie ja dobrze broniłem, a rywale źle rzucali. Bramkarz jest po to, aby odbijać rzuty przeciwnika. Myślę, że po 3-letnej przerwie wyszło mi to całkiem nieźle. Ale to nie ja wygrałem mecz, a cała drużyn - podsumował bramkarz Zagłębia Roman Zaprutko. - Nie to jest istotne, że rzuciłem najwięcej. Ważne, że drużyna wygrała i to się liczy. Już ten mecz pokazał, że każdą wygraną w tej lidze będzie trzeba sobie ciężko wywalczyć. Ale my o tym wiemy już od początku przygotowań. Mamy drużynę mocno zmienioną kadrową i potrzebujemy czasu, aby tworzyć zgrany kolektyw - powiedział Piotr Obrusiewicz. - Wiedziałem przed meczem, że fajerwerków nie będzie. I taki był właśnie ten mecz. Cieszę się z wygranej, ale przed nami jeszcze sporo pracy - powiedział trener Jerzy Szafraniec. (lw)
reklama
|
reklama
reklama
reklama