Pogotowie strajkowe w KGHMPogotowie strajkowe w KGHM |
30.09.2008. Radio Elka, Piotr Krażewski | ||||||||||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Referendum przeprowadził już wiele miesięcy temu Związek Zawodowy Pracowników Przemysłu Miedziowego. Jednak teraz będzie ono znacznie poszerzone i co ważne przeprowadzone wspólnie przez 12 central związkowych działających w KGHM. - Referendum będzie odnosiło się do sytuacji, którą sprokurował ten zarząd pod wodzą Mirosława Krutina. Chodzi o likwidację trzech kopalń i utworzenie jednej nowej. Będziemy tez pytać o wydzielenie z ciągu technologicznego majątku KGHM i jego pracowników w formie spółek prawa handlowego i przygotowania ich do prywatyzacji - wyjaśnia Ryszard Zbrzyzny. - Dlatego robimy to wspólnie ponad podziałami. Dodajmy, że pytania związane są z COPI (Centralny Ośrodek Przetwarzania Informacji) oraz Hutą Miedzi „Cedynia”. Na plan, który przygotowuje zarząd trzeba spojrzeć szerzej niż tylko przez pryzmat pracowniczy - uważa Józef Czyczerski, szef miedziowej Solidarności. Poinformował on, że zarząd regularnie poszerza porządek obrad rady nadzorczej o różne punkty. - Kiedy punkty te złoży się jedną całość pokazują obraz przyszłości. Bardzo wyraźnie widać co się szykuje, że w najbliższym czasie będą kłopoty z hutą miedzi w Legnicy i Lubinem. Ale widać też komuś zabrakło wyobraźni, bo jeżeli ceny miedzi spadają, a jej zawartość na Lubinie jest niska, to tam jeszcze jest srebro. Ci kórzy wiedzą coś o górnictwie wiedzą, że jeżeli wyjdziemy z tego rejonu to do niego powrotu już nie będzie. To jest szaleństwo co się proponuje, albo brak doświadczenia i wiedzy ludzi zarządzających spółką na ten temat. Postulaty związkowców poza ostrym sprzeciwem co do planów łączenia kopalń związane są również z płacami. Nowa kopalnia to ich zdaniem zmiany wszelkiego rodzaju regulaminów od wynagradzania zaczynając. -Jesteśmy przekonani, że załoga posłucha naszych nawoływań, bo górnicy zdają sobie sprawę z faktu, że stracą na zarobkach 20 proc. Kiedy wejdzie kopalnia zespolona będzie zmiana organizacji pracy na sześciodniowy tydzień pracy, a tych 20 proc wynagrodzeń to są właśnie nadgodziny, których nie będzie - twierdzi Piotr Trempała przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Dołowych Regionu Dolnośląskiego. W trakcie wspólnej konferencji związkowcy stwierdzili, ze w trakcie prowadzonych przez nich sporów zbiorowych zaobserwowali jedną prawidłowość. - Żadne argumenty, które przedstawiamy jako związkowcy nie docierają do zarzadu. Jest nastawienie NIE bo NIE. Zarząd nie daje nam żadnej argumentacji, która by nas przekonała - mówi Jan Młynarczyk, szef Krajowego Związku Zawodowego Pracowników Dołowych Uzupełnieniem związkowych protestów jest wniosek o odwołanie prezesa KGHM Mirosława Krutina. Czy wniosek ma rację bytu skoro sześciu członków rady powołał minister skarbu, a wnioskodawców, którzy reprezentują załogę jest trzech? - Z matematycznego punktu widzenia nie mamy szans, ale przecież ludzie w radzie nadzorczej też obserwują co się dzieje w spółce. Jestem przekonany - mówi Czyczerski - że jeżeli nie będą działały inne siły niż logika i porządna analiza tego co się dzieje w spółce, to możemy liczyć na poparcie dziewięciu członków rady nadzorczej spółki. Zarząd uspokaja, że rozmowy są cały czas prowadzone i nie jest wykluczone porozumienie ze związkami. Przemysław Ziółek, z biura prasowego KGHM - liczymy, że pracownicy podejdą do sprawy inaczej niż związki zawodowe. Poinformował, że prezes Mirosław Krutin rozesłał drogą mejlową list, w którym dementuje plotki i informuje o zamierzeniach zarządu. Ziółek odmówił dziennikarzom przekazania treści tego listu. Nie mniej jest ona nam już znana. Mówi o tym, że zarząd nie planuje wydzielić HM Cedynia, oraz, że zamierza wydzielić COPI do osobnej spółki, aby zwiększyć jego efektywność. W przypadku huty w Legnicy planuje w ciągu pięciu lat znaleźć dla niej rozwiązanie, najprawdopodobniej jako huta miedziowego złomu. Prezes w liście zaprzeczył też informacjom o zamiarze wypowiedzenia układu zbiorowego. Wykluczył też zagrożenie dla pracowników w związku z planem połączenia kopalń. Potwierdził jednak, że planowane zmiany od przyszłego roku to zmiany administracyjne, których górnicy nie odczują. Ziółek uzupełnia, że planowany proces łączenia będzie wieloletnim procesem. (pit) (pit)
reklama
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama