Start
Piłka nożna
Szczęście było blisko


Szczęście było bliskoSzczęście było blisko |
11.10.2008. Radio Elka, Mateusz Kowalski | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Zarówno jednej jak i drugiej drużynie potrzebne były punkty. Było to widać od początku, gdy obie jedenastki spokojnie, ale systematycznie atakowały bramkę rywala. Szczęście szybciej uśmiechnęło się do Chrobrego. W 9 minucie po szybkiej kontrze rozegranej pomiędzy Gadem, Kowalskim i Węglarzem, ten ostatni wpakował piłkę do siatki. Goście odpowiedzieli kilkanaście minut później. Michała Długosza pokonał Jakub Zmyślony. Po przerwie gra jeszcze bardziej się ożywiła. Kibice długo jednak czekali na kolejne bramki. Prowadzenie w 80 minucie dał Chrobremu Piotr Błauciak, który wyskoczył najwyżej przy rzucie rożnym i głową strzelił gola. Szczęście głogowian nie trwało długo. Najpierw sędzia nie podyktował karnego za ewidentne zagranie ręką w polu karnym jednego z obrońców Pogoni, a w 86 minucie Pogoń znowu wyrównała. Bramkę zdobył Tomasz Jurkiewicz, który kilka minut wcześniej wszedł dopiero na boisko. Mimo że w ostatnich minutach czerwoną kartkę obejrzał Grzegorz Graf i goście grali w osłabieniu, Chrobremu nie udało się wygrać. Mecz zakończył się remisem 2:2. CHROBRY: Długosz - Jabłoński, Błauciak, Papuszka, Plewko (73' Filbier), Kowalski (87' Palczewski), Herbuś (20' Bukraba), Gad, Filipiak, Ałdaś (73' Szuszkiewicz), Węglarz. POGOŃ: Idziorek - G. Szczypkowski, Michalec, A. Szczypkowski, Graf, Bergier (80' Jurkiewicz), Zmyślony, Hałapacz, Rajter (74' Miziniak), Kudyba (90' Kościuk), Bezak (84' Partyka). - Skuteczność w lidze mam dobrą, ale gdybym dzisiaj strzelił na 3:1, to pewnie byśmy wygrali. Nie udało się jednak, mamy tylko remis i niedosyt pozostanie. Zostawiliśmy dużo zdrowia na boisku, ale pechowo nie daliśmy radę wygrać - powiedział Konrad Węglarz, najskuteczniejszy zawodnik Chrobrego w lidze. - Głogów to bardzo gorący teren. Zespół Chrobrego złapał wiatr w plecy po nieudanym początku sezonu. Gospodarze dwa razy prowadzili, nam jednak udało się zremisować, więc chcę czy nie chcę, muszę być zadowolony z wyniku - powiedział Trener Pogoni Jerzy Szaliński. - Nie graliśmy z byle kim. Do tej pory Oleśnica straciła w dziesięciu ligowych meczach tylko trzy bramki, u nas stracili dwie. Boli jednak to, że prowadząc 1:0, a potem 2:1 w ciagu kilku minut dajemy sobie strzelić bramki wyrównujące. Gdybyśmy byli bardziej skoncentrowani i wykorzystali swoje sytuacje, to pewnie byłoby po meczu. Mówi się trudno, gramy dalej i będziemy szukać punktów na wyjeździe - mówił po spotkaniu trener pomarańczowo-czarnych Tomasz Trznadel. (mat)
reklama
|
reklama
reklama
reklama