Start Piłka ręczna Pogoń bez happy endu
Pogoń bez happy enduPogoń bez happy endu |
30.11.2008. Radio Elka, Leszek Wspaniały | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Od początku spotkania w Lubinie piłkarze ręczni Arotu Astromal grali swoje, a więc świetnie bronili i wyprowadzali szybkie kontry, które z dużym spokojem kończył zazwyczaj Maciej Wierucki. Ta broń jak dotąd przynosiła leszczynianom sukcesy, okazała się skuteczna także w pierwszej części pojedynku z rezerwami Zagłębia Lubin. Po trzydziestu minutach wicelider tabeli II ligi prowadził w Lubinie już 18:11. Po przerwie leszczynianie zatracili gdzieś skuteczność, popełniali sporo błędów, a miejscowi rozkręcali się z akcji na akcję i niwelowali stratę. W 48 minucie z siedmiobramkowej przewagi gości zostały zaledwie dwie bramki i na tablicy pojawił się wynik 22:24. Końcówka zapowiadała się emocjonująco i rzeczywiście taka była. Na pięć minut przed końcowym gwizdkiem na 25:27 rzucił Tokarek, po chwili Tórz podwyższył prowadzenie Arotu na 25:28. W odpowiedzi trafił Rosiek i mecz nie był jeszcze rozstrzygnięty. Decydująca okazała się obrona rzutu karnego wykonywanego przez Rośka. Na wysokości zadania stanął Nadolny, a po chwili wynik spotkania na 26:30 ustalił Tórz. - Źle się gra, gdy już na początku rywal odjeżdża na kilka bramek. W drugiej ołowie goniliśmy wynik, ale nie udało się zdobyć nawet wyrównania. Na remis była szansa - mówił po meczu Przemysław Zadura. Bramki dla Zagłębia: Bielec 8, Rosiek 7, Zadura 4, Zaprutko 3, Motylewski 2, Tokarek i Żubrowski po 1. (lw)
reklama
|
reklama
reklama
reklama