Ta praca zmieniła ich życieTa praca zmieniła ich życie |
20.01.2009. Radio Elka, Maciej Iżycki | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: - Kolega mi opowiedział o tym wolontariacie. Namówił mnie żebym tutaj przyszedł, zobaczył i spróbował. Jestem tu już od czerwca. Wrażenia są różne. Często coś mnie zaskakuje. Okazało się, że praca z ludźmi chorymi, cierpiącymi jest dla mnie czymś bardzo ważnym. Nigdy wcześniej nie doznałem tego, czego doznałem![]() w Domu Uzdrowienia Chorych - powiedział nam pan Sławek, odsiadujący wyrok w głogowskim więzieniu. Do odsiadki nie ma dużo, zostały mu jeszcze dwa i pół miesiąca pobytu za kratami. Wolontariat we wspólnocie Cichych Pracowników Krzyża zmienił jego życie. Dostał pracę i po wyjściu z więzienia będzie pracował w Domu Uzdrowienia Chorych. - Pierwszy raz z więźniami - wolontariuszami zetknąłem się podczas I Pielgrzymki Osób Niepełnosprawnych z Warszawy do Częstochowy. W ubiegłym roku, w maju mieliśmy w naszym domu dużą grupę niepełnosprawnych z Gdańska. Turnus trwał dwa tygodnie, w pierwszym tygodniu pomagali nam klerycy. Po tygodniu znaleźliśmy się w trudnej sytuacji, zwróciliśmy się więc wówczas o pomoc do dyrektora zakładu karnego. Sporo obaw było zarówno po stronie dyrekcji, jak i po naszej. Muszę jednak powiedzieć, że ten eksperyment udał się bardzo dobrze i rozpoczęliśmy współpracę - opowiada ks. Janusz Malski, moderator krajowy wspólnoty Cichych Pracowników Krzyża. Eksperyment trwa. W tej chwili w placówce pracuje dwóch skazanych. Nie wykluczone, że w przyszłości będzie ich więcej. Pan Sławomir opiekuje się w Domu Uzdrowienia Chorych akwariami, jak nam powiedział po wyjściu z więzienia być może założy własne akwarium. (mai)
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama