Interwencje policji Pod LipamiInterwencje policji Pod Lipami |
| 21.01.2009. Radio Elka, Emila Wojciechowska | |||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60Siedemnastolatek jest w Domu Dziecka od kwietnia 2007 roku. Dyrektor Elżbieta Brytan przyznaje, że od początku chłopak sprawia problemy wychowawcze. Wczoraj do godz.22.00 nie wrócił do domu. - W takich przypadkach powiadamiamy policję - dodaje Brytan. Tym razem potrzebna była także interwencja straży pożarnej i pogotowia, bo chłopak w końcu wrócił, ale razem z 18-letnim kolegą wszedł na dach. - Był agresywny, ubliżał policjantom, a potem uciekł. Obaj po godzinie poszukiwań zostali zatrzymani i trafili do policyjnej izby wytrzeźwień. Osiemnastolatek jest znany wychowawcom Domu Dziecka. - Przychodzi do nas odwiedzać swoje rodzeństwo, do tej pory nie mieliśmy do niego żadnych zastrzeżeń - mówi Brytan. Siedemnastolatek ma już wszczętych kilka postępowań karnych. Dyrektor ma nadzieję, że sąd zmieni środek wychowawczy w stosunku do tego chłopca. - On nie powinien przebywać w naszej placówce. Nie dość ze sam źle się zachowuje, to jeszcze ma zły wpływ na innych podopiecznych. Głogowski Dom Dziecka powiadomi też sąd o kłopotach z innym wychowankiem. Wczoraj po południu 16-latek wszedł na dach i rzucał jajkami i ogórkami w zaparkowane samochody. - Stały tam auta jego dziadków oraz pracowników Domu Dziecka. Chłopak jest u nas od dwóch miesięcy, trudno mu się zaaklimatyzować. Nie chce przestrzegać żadnych zasad, notorycznie zakłóca cisze nocną - mówi Brytan. Decyzję w jego sprawie także podejmie sąd.(emi)
reklama
reklama
| |||||||||||||||||||
reklama
reklama
reklama















Sąd Rejonowy w Głogowie zdecyduje o dalszych lasach dwóch wychowanków Domu Dziecka w Głogowie. Jeden z nich - 16-latek - rzucał jajkami i ogórkami w samochody, a jego o rok starszy kolega wrócił do placówki pijany, wszedł na dach i uciekł. Po godzinie poszukiwań został zatrzymany i trafił do policyjnej izby zatrzymań.
667 70 70 60


