Albo podwyżki, albo dodatkowe zajęcia?Albo podwyżki, albo dodatkowe zajęcia? |
06.03.2009. Radio Elka, Maciej Iżycki | |||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: Informowaliśmy już o tym, że środową rundę negocjacji związkowcy przerwali. Jednym z argumentów było to, że w strona miejska nie odniosła się do wniosków, stawianych przez związkowców podczas spotkania inaugurującego tegoroczne negocjacje. Owe wnioski dotyczyły między innymi podwyższenia o jeden procent dodatku motywacyjnego dla nauczycieli.![]() - Zaproponowaliśmy zrobienie tego w taki sposób, który w ogóle nie będzie kosztował gminę miejską ani jednej dodatkowej złotówki. Mimo takiej odpowiedzialnej postawy, jest zero reakcji ze strony miasta - mówił w środę Ludwik Lehman, przewodniczący oświatowej Solidarności w Głogowie. Jak powiedział nam dziś prezydent Jan Zubowski, propozycja złożona przez związkowców jest nie do przyjęcia. - Związki zaproponowały żeby zmniejszyć środki, jakie gmina przeznacza na dodatkowe zajęcia pozalekcyjne i te pieniądze przeznaczyć na podniesienie dodatków motywacyjnych. Zarówno w poprzednich kadencjach, jak i w tej kadencji, władze Głogowa dbają o to, by młodzież mogła poszerzać swoje zainteresowania, aby mogła mieć dodatkowe zajęcia. W związku z tym zapadła decyzja, aby przeznaczyć kwotę 2,5 miliona złotych na opłacenie nauczycieli, którzy takie zajęcia prowadzą - tłumaczy prezydent Zubowski. Zdaniem władz miasta korzystają na tym zarówno nauczyciele, jak i uczniowie i ich rodzice, którzy nie muszą sami płacić za dodatkowe zajęcia. Już podczas pierwszego spotkania ze związkowcami, prezydent mówił, że przeniesienie tych pieniędzy na podwyższenie dodatków motywacyjnych, nie jest dobrym pomysłem. - Myślę też, że mówienie o tym, że jest to taka forma realizacji podwyżki, która nie będzie kosztowna dla miasta, jest wprowadzaniem w błąd opinii społecznej - twierdzi Zubowski. (mai)
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama