Start
Piłka nożna
Czerwony Olkowski
Piłka nożna
Czerwony Olkowski Czerwony OlkowskiCzerwony Olkowski |
| 28.09.2009. Radio Elka, Mateusz Kowalski | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60Gospodarze znakomicie rozpoczęli mecz. Już w 6 minucie po dośrodkowaniu Adriana Błąda gola zdobył Arkadiusz Woźniak. Szybko zdobyta bramka uśpiła miejscowych. Inicjatywę przejęli goście. Byli częściej w posiadaniu piłki i równie często przedostawali się pod bramkę Kopyła. Gole już jednak nie padły. Widząc słabą dyspozycję swoich podopiecznych, w przerwie Adam Buczek dokonał trzech zmian. Za Caiado, Krysiana i Grzegorza Bartczaka weszli: Olkowski, Fryzowicz i Rakowski. Pierwszy z wymienionych rezerwowych przebywał na placu gry zaledwie 10 minut. Po tym jak wybił piłkę ręką z linii bramkowej zobaczył czerwoną kartkę i pomaszerował do szatni. Rzutu karnego dla Lechii nie wykorzystał Radosław Stępień, który posłał piłkę nad poprzeczką. Zagłębie grając w „10” stworzyło się dwie sytuacje do zdobycia gola, jednak zawiodła skuteczność. W kilku przypadkach lubinianie zamiast zdecydowanie zagrać zespołowo, decydowali się na indywidualne popisy, które kończyły się po kilku dryblingach. - Będę miał sporo pretensji do swoich chłopaków. Brawa za walkę, ale po strzeleniu gola przestaliśmy grać. Zabrakło wykończenia sytuacji. Słabe mecze też trzeba wygrywać. Potrafimy grać lepiej, co już nie raz udowodniliśmy. Czeka nas dużo pracy - podsumował trener Adam Buczek. (lw)
reklama
| ||||||||||||||
reklama
reklama
reklama















Lubin. – Grając słabo też trzeba potrafić wygrywać – powiedział po meczu Młodej Ekstraklasy z Lechią Gdańsk trener Zagłębia Adam Buczek. Miedziowi wygrali 1:0. Prawie całą drugą połowę lubinianie grali w osłabieniu po czerwonej kartce dla Pawła Olkowskiego.
667 70 70 60


