Dziesięć lat po reformieDziesięć lat po reformie |
05.11.2009. Radio Elka, Mateusz Kowalski | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Dziesięć lat dla szkoły to niedługi okres. W głogowskiej czwórce wydarzyło się jednak przez ten czas bardzo wiele. - Najmilsze są chwile, gdy odwiedzają nas byli uczniowie. Szczególnie pamiętam uczniów, którzy mówią, że wciąż pamiętają czego uczyłam ich na lekcjach matematyki - mówi Barbara Markowska-Olko, dyrektorka szkoły. Uczniowie i nauczyciele w zabawny sposób zaprezentowali 10-letnią historię szkoły. Czas spędzony w murach Gimnazjum nr 4 szczególnie miło wspominają absolwenci. - Mieliśmy zgrane klasy. Lata spędzone tutaj były naprawdę bardzo ciekawe, choć każdy zaliczył jakieś wpadki. Było też sporo miłych chwil - przyznali Amadeusz i Zbyszek. Dziesięć lat funkcjonowania gimnazjów, to też dobry czas na ocenę ich funkcjonowania. Jak mówi naczelnik wydziału oświaty głogowskiego ratusza Hanna Żmuda, miejskie gimnazja nieźle sobie radzą, choć ich istnienie wciąż budzi wątpliwości. - Na przykładzie Głogowa można powiedzieć, że gimnazja dobrze funkcjonują. Zdarzają się jednak problemy z dorastającą młodzieżą. W jednej, zupełnie nowej szkole skupiają się obcy dla siebie ludzie, których hormony nagle zaczynają buzować. Nauczyciele i pedagodzy mają natomiast problem z tym, by tych uczniów i ich problemy poznać. Uczniowie przychodzą tylko na trzy lata, a to zdecydowanie za krótko, by móc ich poznać - wyjaśnia H. Żmuda. (mat)
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama