Karp - poszukiwany żywy lub martwyKarp - poszukiwany żywy lub martwy |
24.12.2010. Radio Elka, Monika Kaczmarska-Banaszak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: W ciągu roku o karpiach się nie słyszy, ale podczas świąt zjadamy ich około 20 tysięcy ton. W okolicach grudnia powstaje mnóstwo stoisk, w których sprzedawane są ryby.![]() Sposób ich przechowywania, transportu i uboju określają przepisy ogólne oraz wytyczne Inspektoratu Weterynarii. Chodzi o to, by tzw. dobrostan ryb był zachowany - mówi Andrzej Nowakowski, powiatowy inspektor weterynarii w Lubinie: - Ryby powinny być przenoszone w pojemnikach, tak by nie dotykały ścianek. Mogą to być wiaderka czy inne naczynia na tyle duże, żeby ryba mogła swobodnie się poruszać i zachować fizjologiczną postawę. W praktyce trudno nałożyć komuś mandat za przenoszenie ryby w siatce, bo brakuje przepisów szczegółowych, więc nikt z tego tytułu ścigany nie będzie. Sposób uśmiercania określa ustawa o ochronie zwierząt. Na pewno trzeba do tego podejść w sposób humanitarny, bez męczenia zwierząt, po uprzednim ogłuszeniu. Jednak niewielu z nas decyduje się na ten akt. Zapytaliśmy o to mieszkańców Lubina: - Kupuję wypatroszonego karpia, bo u mnie nie ma kto zabijać, mąż też nie chce, więc kupujemy gotowce - mówią panie - jak ja mam zabić karpia, to sama umieram ze strachu. Panowie też nie przyznają się do kupna żywych karpii, tylko jeden odważny się znalazł: - Przecież i tak ktoś je musi zabić, także czy to ja zabije, czy ktoś inny, na to samo wychodzi. Nie dajmy się zwariować. Punkty sprzedaży powinny być zaopatrzone w parawany bądź osobne pomieszczenia, gdzie zabija się ryby, tak by nie narażać dzieci na ten widok. (mon)
reklama
|
reklama
reklama
reklama