Start Piłka nożna Kanonada TPH
Kanonada TPHKanonada TPH |
30.01.2011. Radio Elka, Leszek Wspaniały | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Przyjezdni zaczęli pressingiem na połowie TPH, ale już w 6min. bramkarz GKS-u po raz pierwszy musiał wyciągać piłkę z siatki. Strzelecki popis miejscowej ekipy rozpoczął Marek Dudka. Po kwadransie było już 2:0, a na listę strzelców po asyście Kamila Nowakowskiego wpisał się Grzegorz Nowak. Minutę później kapitan TPH mógł po raz kolejny wpisać się na listę strzelców, ale nie wykorzystał przedłużonego rzutu karnego. - To jest loteria. Jeden bramkarz to złapie, inny wpuści. Dziś nie miałem szczęścia - powiedział G. Nowak. Tuż przed przerwą mogło być 3:0, ale w sukurs bramkarzowi GKS-u po strzale Tomasza Urbaniaka przyszedł słupek. Gospodarze drugą odsłonę rozpoczęli od mocnego uderzenia. Kamil Nowakowski w swoim stylu potężnymi bombami wpakował piłkę do siatki w 21 i 22 min. Było 4:0 i praktycznie po meczu. Goście jednak odpowiedzieli trafieniem w 25 min. Szybko jednak na 5:1 odpowiedział G. Nowak. W 33 min. TPH miało już na swoim koncie pięć fauli i musiało grać ostrożniej, aby uniknąć przedłużonych karnych. W 37 min. GKS wycofał bramkarza, jednak przewaga liczebna nie przełożyła się na zdobycze bramkowe. Tyszanie nie zdołali nawet zdobyć bramki z przedłużonego karnego. Za to w samej końcówce rywala dobili kolejno Tomasz Urbaniak, K. Nowakowski i Tomasz Trznadel. - Specjalnie przełożyliśmy mecz w Gwiazdą, aby dobrze przygotować się do tego i kolejnych spotkań. Widać było, że drużyna jest po ciężkim okresie przygotowawczym, dlatego wygrana cieszy podwójnie. Przedłużliśmy nasze pasmo zwycięstw i to na pewno też motywuje do dalszej pracy - podsumował trener TPH-a Stanisław Kwiatkowski. (lw)
reklama
|
reklama
reklama
reklama