Start Piłka nożna Górnik nadal w dołku
Górnik nadal w dołkuGórnik nadal w dołku |
30.04.2011. Radio Elka, Leszek Wspaniały | ||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Po tym jak polkowiczanie wrócili bez punktów w poprzednich kolejkach z Nowego Sącza i Niecieczy, wydawało się, że u siebie zrobią wszystko, aby ligowego słabeusza pokonać. Nic z tych rzeczy. To goście po rzucie karnym Stolpy w 16 min. objęli prowadzenie. Wcześniej okazje do zdobycia gola dla Górnika zmarnowali Piotrowski i Szuprytowski. W 24 min. po dośrodkowaniu Sobonia z wolnego - Chyła główkował prosto w ręce bramkarza. Mecz był ostry, momentami brutalny. Odczuli to na własnej skórze Stolpa z Odry i Szuprytowski z Górnika. Tego drugiego w 31 min. zmienił Ałdaś i już pięć minut później strzelił z bliska na 1:1. Okupił to jednak kontuzją. Wrócił na chwilę na boisko, ale w 40 min. utykając wrócił na ławkę rezerwowych. - To moja pierwsza bramka od półtorej roku. Niestety okupiona kontuzją, ale niegroźną. Skręcenie w kostce. Myślę, że już za tydzień będę mógł pomóc kolegom - mówił po meczu D. Ałdaś. Po przerwie goście w 54 min. zdobyli gola, ale arbiter go nie uznał odgwizdując spalonego. Na boisku trwała walka, ale nie miało to przełożenia na sytuacje podbramkowe. Dopiero w 85 min. okazję do zdobycia gola miał Tumicz, lecz piłka po jego strzale wylądowała na słupku. Zemściło się to już minutę później, gdy aktywny Paweł Polak pokonał bramkarza Górnika. Polkowiczanie kończyli mecz w „10”, bo w 88 min. drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Breznican. Górnik przegrał trzeci mecz z rzędu, ale trener nie widzi na razie powodów do niepokoju. - Nie takie drużyny jak Górnik przegrywały trzy i więcej meczów pod rząd. Trzeba teraz usiąść i na spokojnie przeanalizować to co wydarzyło się dziś na boisku. Zawodnicy ponownie zagrali za mało agresywnie i nie zrealizowali wszystkich założeń taktycznych - podsumował Dominik Nowak. (lw)
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama