Wtedy grało się o pietruszkę...Wtedy grało się o pietruszkę... |
16.11.2011. Radio Elka, Monika Kaczmarska-Banaszak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: Na wieczorze autorskim pojawiły się mistrzynie Polski: Izabela Czarna i Monika Migała. Była też Helena Mordacka, dawna zawodniczka Franciszka Hawrysza, która na spotkanie przyjechała aż z Paryża, licząc, że spotka koleżanki z drużyny. Trochę się zawiodła, bo żadna z byłych piłkarek nie się nie pojawiła.![]() Helena Mordacka wspomina, że kiedy ona grała, piłka ręczna wyglądała całkiem inaczej i grało się o nic: - Trening był inny, boiska były inne, przeważnie asfaltowe. Na wsiach grało się na podwórkach klepanych. Później było lepiej. Zawsze lubiłyśmy grać z Wrocławiem, byłyśmy zszokowane, że oni mają szatnie, ciepłą wodę. Jeździłyśmy na zawody autobusem, śpiewało się piosenki, było fajnie. Lucy pamięta, że Franciszek Hawrysz był bardzo dobrym trenerem, umiał skupiać wokół siebie ludzi i umiał rozmawiać z zawodniczkami. - Ja zawsze przywiązywałem wagę do rozwoju, do przyszłości. Na tym etapie szkolenia nigdy nie stawiałem wygranej za wszelką cenę - wspomina Hawrysz - Patrzyłem na nie nie tylko jak na zawodniczki, ale też jak na kobiety. Zawsze na pierwszym planie stawiałem ich zdrowie i proszę mi wierzyć, przez trzydzieści lat jak byłem trenerem, nie miałem żadnej poważnej kontuzji. Spotkanie było pretekstem do zaprezentowania nowej książki Franciszka Hawrysza, zatytułowanej "Piłka ręczna kobiet w Lubinie w latach 1969-2011. To syntetyczne ujęcie historii tej dyscypliny sportu, wykaz zawodniczek, ich osiągnięć oraz ludzi, którzy przyczynili się do rozwoju piłki ręcznej w Lubinie. (mon) ![]()
reklama
|
reklama
reklama
reklama