Start Piłka ręczna Powenu sposób na Zagłębie
Powenu sposób na ZagłębiePowenu sposób na Zagłębie |
26.11.2011. Radio Elka, Leszek Wspaniały | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Miedziowi chcieli się zrewanżować za porażkę w Zabrzu, ale im się to nie udało. Za Powenem do Lubina przyjechała kilkunastoosobowa grupa kibiców. Mogli razem z drużyną świętować po meczu zdobycie kompletu punktów. Ale po kolei ... Wynik spotkania potężnym rzutem z drugiej linii otworzył Marhun. Po 5 min. goście prowadzili 3:1 za sprawą trafień Stodtki i Niedośpiała. Szybko jednak Piotr Adamczak i Kużdeba doprowadzili do stanu 3:3. Po kwadransie i kolejnych celnych rzutach Pawła Adamczaka, Kozłowskiego z karnego i Migały zrobiło się 9:6.O czas poprosił trener Powenu. Gdy goście grali w osłabieniu, ważną bramkę na 10:9 rzucił Lasoń. Sędziowie już sygnalizowali grę na czas, ale rosły rozgrywający Powenu wziął ciężar gry na sienie i huknął z drugiej linii nie do obrony. Kluczowe dla przebiegu całego spotkanie były ostatnie minuty pierwszej odsłony. Jeszcze w 23 min. Zagłębie prowadziło 11:10 po bramce Szymyślika. Sygnał do ataku dla zabrzan dał Kandora, trafiając dwa razy z koła. Kolejne bramki dorzucili Bushkov, Lasoń, Mokrzki oraz Niedośpiał (lob nad Świrkulą) i zrobiło się 16:11 dla zabrzan. Do przerwy wynik na 17:12 ustalił Nat. Powen chyba nieco uśpiony wysokim prowadzeniem rozpoczął po przerwie z licznymi błędami - szczególnie w ataku. W 38min. Gumiński rzucił bramkę kontaktową na 17:18. Tu jednak ponownie dała o sobie znać siła Powenu w II linii. W 42 min. goście prowadzili już 21:18. Wojnę nerwów w końcówce meczu lepiej wytrzymali zabrzanie i zasłużenie wygrali w Lubinie 31:27. Dla Adriana Niedośpiała z Powenu był to powrót do hali w Lubinie, w której spędził wiele sezonów reprezentując barwy Zagłębia. - Zwycięstwo smakuje jak każde inne. Nie ma znaczenie czy gram przeciwko swojej byłej drużynie czy po drugiej stronie jest inna ekipa. Dziś stanowiliśmy zespół, graliśmy konsekwentnie i zasłużenie pokonaliśmy Zagłębie, choć te dwa punkty na pewno nie przyszły nam łatwo - podsumował skrzydłowy Powenu. - Wróciły błędy z meczu z Puławami. Znów kilkuminutowy przestój w grze kosztował nas wysokie prowadzenie Powenu. Tak było w końcówce pierwszej połowy. Pozwoliliśmy odskoczyć zabrzanom i w przeciwieństwie do meczu z Azotami, tu już rywala nie udało się dogonić. Zagraliśmy słabe zawody w obronie - podsumował Jacek Będzikowski, trener Zagłębia. - Cieszy wygrana w Lubinie, ale zwycięstwo uzyskaliśmy po ciężkiej walce. Zagłębie wysoko zawiesiło nam poprzeczkę. Miejmy nadzieję, że to jest początek udanej dla nas rundy rewanżowej - powiedział Remigiusz Lasoń z Powenu. - Wygrana na pewno cieszy, a przede wszystkim dyspozycja zawodników rzucających z II linii. Nie wszyscy byli dziś na pełnych obrotach. Przypomnę, że jeszcze niedawno pięciu zawodników uległo zatruciu. Zawodnicy zagrali dziś bardzo konsekwentnie i gratuluję im zwycięstwa oraz postawy na parkiecie - podsumował trener zabrzan Bogdan Zajączkowski. Zagłębie Lubin - NMC Powen Zabrze 27:31 (12:17) ZAGŁĘBIE: Świrkula, Malcher - Orzłowski, Stankiewicz 2, Gumiński 5, Rosiek, Kużdeba 2, Paweł Adamczak 1, Kozłowski 3, Szymyślik 6, Piotr Adamczak 6, Migała 2. POWEN: Kicki, Ner - Mogielnicki 1, Niedośpiał 3, Lasoń 5, Stodtko 6, Marhun 2, Mokrzki 3, Bushkov 5, Kulak 1, Kandora 2, Nat 3, Hojnik. (lw)
reklama
|
reklama
reklama
reklama