Zimnica wciąż groźna |
| 01.03.2012. Radio Elka, Mateusz Kowalski | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Środków na te zadania nie ma w budżecie państwa, województwa i zarządu melioracji. - O modernizowaniu urządzeń hydrotechnicznych tuż po powodzi. Potem o temacie się zapomina. Nic nie przyniosły nasze monity, zbieranie podpisów i listy do premiera, ministrów, wojewody i zarządu melioracji. Zimnica cały czas nam zagraża. Wnioskowaliśmy wiele razy o odbudowę śluz przy polderze zalewowym i nastawni, ale nadal nie ma na to środków - wyjaśnia burmistrz. Przez lata to właśnie Zimnica, bardziej niż Odra, zagrażała miastu i gminie. Wszystko przez tak zwaną cofkę. Gdy poziom wody w Odrze jest za wysoki, to jej nadmiar wpływa do Zimnicy i rozlewa się po mieście. Śluzy na tej małej rzece przestały funkcjonować kilkanaście lat temu. Podczas powodzi w 1997 roku cała wodna infrastruktura została kompletnie zniszczona i do tej pory jej nie odbudowano. Jeśli śluzy nie zostaną naprawione, to podczas wielkich roztopów i opadów deszczu może się powtórzyć sytuacja z 2010 lub nawet 1997 roku. Wtedy ogromna część miasta znalazła się pod wodą. Na razie jednak sytuacja jest stabilna. Dziś rano w Ścinawie Odra miała 327 cm. Do stanu alarmowego brakuje jeszcze 73 cm. (mat)
reklama
| ||||||||||||||
reklama
reklama
reklama















Rzeka Zimnica nadal zagraża Ścinawie. Burmistrz Andrzej Holdenmajer przyznaje, że na nic zdały się dotychczasowe starania, by odbudować na rzece dwie zniszczone śluzy, które miały chronić miasto przed podtopieniami.
667 70 70 60


