Jeden na OIOM-ie, drugi już w domu |
08.03.2012. Radio Elka, Mateusz Kowalski | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Poszkodowany 31-latek, mieszkaniec województwa lubuskiego, jest pracownikiem zewnętrznej firmy, która wykonywała prace na rzecz Energetyki. Ma rozległe oparzenia. Obecnie przybywa na intensywnej terapii. Drugi z poszkodowanych już opuścił lecznicę. To 23-letni głogowianin. On nie odniósł poważnych obrażeń. Miejsce, gdzie doszło do rozszczelnienia kotła i wybuchu pary, zabezpieczono zaraz po zdarzeniu. Służby BHP i inspekcja pracy sprawdzają, czy był to tylko nieszczęśliwy wypadek, czy może zawinił człowiek. - Miejsce wypadku zabezpieczyliśmy prawie natychmiast i ogrodziliśmy taśmą. Przyjechały służby ratownictwa górniczego, potem dotarły też nasze służby BHP. Wyjaśniają teraz przyczyny zdarzenia. Oceniają przede wszystkim procedury, jakie obowiązywały pracowników czyszczących kotły. Sprawdzają czy te zasady były zachowane i czy nie zawinił tu ktoś z pracowników - mówi Jarosław Jarosik, dyrektor Zakładu Gospodarki Cieplno-Energetycznej. Dozór techniczny firmy sprawdzi dokładnie, jaka część kotła parowego uległa awarii i podda ją ekspertyzie. Pozwoli to wyeliminować podobne zdarzenia w przyszłości. Dodajmy, że w wyniku awarii kocioł został całkowicie wyłączony z ruchu. Mimo to w Lubinie nie było przerw w dostawie energii cieplnej. (mat,foto:energetyka.lubin.pl)
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama