Teraz sąd zdecyduje o winie dyrektorki |
30.04.2012. Radio Elka, Mateusz Kowalski | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Do zdarzenia doszło 16 listopada 2011 roku. Około południa pokrzywdzony nauczyciel przyszedł do gabinetu oskarżonej porozmawiać na temat niesprawnych komputerów w sali informatycznej. Między rozmówcami doszło do kłótni, w czasie której Beata G. kuchennym nożem raniła podwładnego w brzuch. Rannego pedagoga zabrało pogotowie. Rana długości 17 centymetrów wywołała u niego silny wstrząs. Dyrektorka została zatrzymana i przesłuchana w charakterze podejrzanej. Nie przyznała się do winy. W toku śledztwa zebrano jednak opinie biegłych, którzy potwierdzili wersję zdarzeń ustaloną przez śledczych. - Biegły wykluczył samookaleczenie lub przypadkowe nadzianie się. Mamy tu do czynienia na pewno z urazem o charakterze czynnym - mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik legnickiej Prokuratury Okręgowej. Ustalono też, że dyrektorka była w momencie popełniania przestępstwa poczytalna. - Podtrzymany został więc zarzut postawiony kobiecie na początku śledztwa - dodaje prokurator. Dyrektorka nie trafiła jednak do aresztu. Zastosowano wobec niej poręczenie majątkowe w wysokości 10 tysięcy zł. Nie została też zawieszona w czynnościach służbowych i nadal kieruje szkołą. Akt oskarżenia do sądu został skierowany 30 kwietnia. Za popełnione przestępstwo grozi jej 10 lat więzienia. (mat)
reklama
|
reklama
reklama
reklama