Wybrali ścinawskiego mistrza ortografii |
10.05.2012. Radio Elka, Mateusz Kowalski | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Zanim profesor rozpoczął dyktowanie tekstu, uspokoił, że nie będzie on zbyt trudny. - Na pewno nie będzie „pierzastych piegż i gżegżółek nażartych rzeżuchą”. Będzie to dyktando przeciętnie trudne. Ale proszę pamiętać o przecineczkach, bo mam słabość do interpunkcji - mówił J. Miodek. Do rywalizacji o tytuł przystąpiło blisko sto osób - od uczniów szkół podstawowych po emerytów. O wygranej decydowały niuanse, bo najlepsi zrobili co najwyżej po dwa błędy. Tekst, z którym przyszło im się zmagać, opowiadał o wyprawie do Muzeum Elizy Orzeszkowej w Grodnie. - Tekst nie był bardzo trudny, chociaż znalazło się w nim kilka zaskakujących słów czy sformułowań. Największy problem mieliśmy jednak z przecinkami - mówili uczestnicy. Młodsi narzekali nieco na zbyt szybkie tempo dyktowania. - W szkole nauczyciele powtarzają po kilka razy tekst i wolno czytają. Tutaj było trochę za szybko - mówili uczniowie. Jurorzy przyznali też dwa drugie i trzecie miejsca. Zajęły je kolejno: Alicja Moskal, Urszula Horodyska, Dorota Wozowczyk i Olga Hromiak. Zwycięzca w nagrodę otrzymał statuetkę i zestaw książek. Organizatorzy, czyli Centrum Turystyki i Kultury w Ścinawie, już planują drugą edycję konkursu ortograficznego. Najwięcej problemów uczestnikom dyktanda sprawiły słowo „hurmem” i „ni stąd ni zowąd’. (mat)
reklama
|
reklama
reklama
reklama