Fałszywa pracownica MOPS-u oskarżona |
16.10.2012. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Za każdym razem mechanizm okradania starszych ludzi był taki sam. Sylwia P. najpierw upatrzyła sobie potencjalną ofiarę, potem luźną rozmową zdobywała zaufanie. Zawsze przedstawiała się jako pracownica legnickiego MOPS-u, oddziału ZUS, a nawet jako urzędniczka legnickiego magistratu. Sugerowała, że jest w stanie pomóc w uzyskaniu zniżek na zakup leków lub wypełnieniu dokumentów na świadczenia społeczne. - Była troskliwa, wzbudzała w tych osobach zaufanie. Doprowadzała do tego, że pokrzywdzone osoby zapraszały ją do domu, by takiej proponowanej pomocy im udzielić. W mieszkaniu oskarżona odwracała uwagę pokrzywdzonych, prosiła, by coś przyniesiono i w tym czasie dokonywała kradzieży pieniędzy. Jednej z ofiar ukradła 6 tysięcy złotych, w pozostałych przypadkach zabierała kwoty od 500 do 1400 złotych. Raz nie udało jej się zabrać 800 złotych, bo została spłoszona przez osobę pokrzywdzoną - mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy. Kobiecie postawiono zarzuty jedenastu kradzieży i jednego usiłowania popełnienia takiego przestępstwa. Początkowo nie przyznawała się do winy. - Jednak po pewnym czasie przesłuchana ponownie, złożyła wyjaśnienia, w których przyznała się do popełnienia tych przestępstw. Zadeklarowała dobrowolne poddanie się karze i naprawienie szkody wyrządzonej osobom pokrzywdzonym. Prokurator przystał na taką propozycję i uzgodniono z nią karę dwóch lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres czterech lat próby. Przede wszystkim uzgodniono obowiązek naprawienia szkody tuż po zapadnięciu wyroku - dodaje prokurator Łukasiewicz. Teraz decyzję w sprawie złodziejki podejmie legnicki sąd. (tom)
reklama
|
reklama
reklama
reklama