Prezydent nie godzi się na podwyżkę płac |
23.10.2012. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 W legnickim MOPS-ie zatrudnionych jest dziś ponad 380 osób, do placówki należą także cztery miejskie żłobki, dom pomocy społecznej, dom dziennego pobytu i noclegownia. Średnia pensja zasadnicza wynosi 1990 zł brutto miesięcznie. Od dwóch lat pracownicy nie mieli podwyżek. Odpowiedź władz miasta pozbawiła pracowników jakichkolwiek złudzeń. Prezydent Tadeusz Krzakowski tłumaczy w swoim liście, że postulaty płacowe załogi wykraczają poza realia dnia dzisiejszego, że przyszłoroczny budżet będzie równie trudny co obecny, w najbliższym czasie nie będzie żadnej możliwości zwiększenia bieżących wydatków na płace. Krzakowski dodaje, że nadrzędnym celem legnickiego samorządu będzie ochrona istniejących miejsc pracy. Katarzyna Wojtkowska, przewodnicząca NSZZ „Solidarność” w legnickim MOPS-ie, liczy jeszcze, że w przyszłorocznym budżecie miejscy radni znajdą pieniądze na podwyżki dla załogi tej placówki. - Cały czas liczyliśmy na to, że ktokolwiek z władz miasta podejmie z nami rozmowy, a nie będzie odsyłał nas do pana dyrektora, skoro wszyscy doskonale wiemy, że to nie dyrektor MOPS-u przyznaje fundusze na wynagrodzenia pracowników, bo to jest uchwalane na wyższym poziomie - ubolewa Katarzyna Wojtkowska, przewodnicząca NSZZ „Solidarność” w legnickim MOPS-ie. Dzisiaj po południu przed siedzibą legnickiego magistratu zaplanowano manifestację pracowników MOPS-u. (tom)
reklama
|
reklama
reklama
reklama