Podwyżki dla MOPS-u mało realne |
25.10.2012. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 W legnickim MOPS-ie zatrudnionych jest dziś ponad 380 osób, do placówki należą także cztery miejskie żłobki, dom pomocy społecznej, dom dziennego pobytu i noclegownia. Średnia pensja zasadnicza wynosi 1990 zł brutto miesięcznie, ale są pracownicy, którzy zarabiają jeszcze mniej, bo np. opiekunka w żłobku z 30-letnim stażem dostaje 1600 zł brutto. Związki zawodowe działające przy MOPS-ie tłumaczą, że podwyżek w tej placówce nie było od co najmniej dwóch lat, dzisiaj domagają się wzrostu swoich płac o 300 zł. Swoje żądania wyrazili na ostatniej pikiecie przed siedzibą legnickiego magistratu. Prezydent Legnicy, Tadeusz Krzakowski, który wyszedł wtedy do manifestujących oświadczył, że jest otwarty na dialog i wszelkie propozycje, zaznaczając, że jeśli pracownicy MOPS-u wywalczą podwyżki, to pracujący w innych placówkach podległych samorządowi, też będą musieli je dostać. A na takie obciążenie budżetowe władze miasta nie mogą sobie pozwolić. - To nie jest kwestia mojego chciejstwa, tylko to jest kwestia realnych możliwości budżetu i mieszkańców, którzy składają się na ten budżet. Nie zmieniły się żadne realia i okoliczności towarzyszące tym sprawom, z którymi pracownicy MOPS-u się do mnie zwracają. Z punktu widzenia dzisiejszych realiów budżetowych, kwestia wzrostu wynagrodzenia, a co za tym idzie zwiększenie wydatków bieżących jest niemożliwe. Zasadniczą kwestią dla nas jest ochrona istniejących miejsc pracy i na tym się koncentrujemy, by nie doprowadzić do wzrostu bezrobocia, przynajmniej w tych jednostkach i placówkach, które podlegają administracji samorządowej - zapowiedział podczas konferencji prasowej, prezydent Legnicy, Tadeusz Krzakowski. O losie ewentualnych podwyżek dla załogi MOPS-u zadecydują radni, którzy pochylą się nad projektem przyszłorocznego budżetu. (tom)
reklama
|
reklama
reklama
reklama