Start
Piłka nożna
Mogło być 4:0, skończyło się 3:2


Mogło być 4:0, skończyło się 3:2 |
25.11.2012. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: Cały mecz nie był porywającym widowiskiem. W pierwszej połowie wiało nudą, oba zespoły nie potrafiły wypracować sobie dogodnych sytuacji strzeleckich. Obraz gry diametralnie zmienił się w drugich 45. minutach. Ale jako pierwsi zaatakowali goście. Gdyby nie skuteczne parady Ptaka,![]() Dolcan mógł już prowadzić co najmniej 2:0. Legniczanie przyparli jednak gości do muru i już popisowa akcja Zakrzewskiego, który minimalnie chybił, pokazała, że pierwsze bramki są tylko kwestią czasu. W 60. min. Grzegorzewski bezlitośnie wykorzystał błąd obrońcy Dolcanu i ze stoickim spokojem wpakował piłkę do siatki. Kilka minut później było już 2:0. Wprowadzony jeszcze w pierwszej połowie za kontuzjowanego Woźniczkę, Tanżyna strzałem głową pokonał Leszczyńskiego. Pewni swego legniczanie dobili gości w 81. min. Tym razem na listę strzeców wpisał się Łobodziński. W końcówce spotkania w szeregach Miedzi zrobiło się nerwowo. Wystarczyła chwile dekoncentracji i seria fatalnych błędów, by z 3:0 szybko zrobiło się 3:2. Dwie bramki w doliczonym czasie gry dla Dolcanu zdobył Piątkowski. - Szkoda, że nie dowieźliśmy do końca efektownego wyniku. Nie wiem, co się stało, ale tak nie możemy grać, by dać sobie wbić dwie bramki w dość krótkim czasie - skomentował napastnik Miedzianki, Jakub Grzegorzewski. Rundę jesienną legniczanie zakończyli na wysokim, piątym miejscu w tabeli tracąc do drugiej Termaliki tylko trzy punkty. (tom)
reklama
|
reklama
reklama
reklama