Święta spędzi za kratkami |
03.12.2012. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Do zdarzenia doszło w ubiegłą środę, wczesnym rankiem. 50-letni kierowca peugeota zjeżdżał z odcinka autostrady A4 w kierunku Legnicy. Nie wyrobił na łuku drogi i wjechał na stację paliw, gdzie staranował dwa dystrybutory z paliwem. Przy okazji uszkodził też hondę, do której kierowca wlewał paliwo. - Całkowitemu zniszczeniu uległy dwie pompy do tankowania paliwa, samochód osobowy marki honda został lekko uszkodzony. Kierowca tego pojazdu, który stał przy dystrybutorze akurat tankując swój samochód doznał urazu nogi, został przewieziony do legnickiego szpitala na obserwację, ale okazało się, że na szczęście nic poważnego mu się nie stało i został zwolniony i pojechał już w dalszą drogę - przypomina podinsp. Sławomir Masojć, oficer prasowy legnickiej policji. 50-letni Bogdan B. miał ponad półtora promila alkoholu w organizmie. Zeznał, że dzień wcześniej pojechał do swojego kolegi do Wrocławia, z którym całą noc pił alkohol. W takim stanie postanowił wrócić do Legnicy. Mężczyźnie postawiono zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym i narażenia życia i zdrowia wielu osób. Legniczanin przyznał się do winy, został aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu nawet do 12 lat pozbawienia wolności. (tom)
reklama
|
reklama
reklama
reklama