Start
Piłka nożna
Czerwony Bany, Bartczak i Wołczek


Czerwony Bany, Bartczak i Wołczek |
10.03.2013. Radio Elka, Leszek Wspaniały | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Obu drużynom przyszło rywalizować przy nieustannie sypiącym śniegu. Gospodarze zadbali jednak o przygotowanie murawy i śnieg zalegał, ale na trybunach, a nie na boisku. Jak zapowiadał przed meczem szkoleniowiec Miedzi - jego podopieczni od pierwszych minut ruszyli do ataku. Na efekty nie trzeba było czekać. W 18 min. Nowackiego w polu karnym sfaulował Oziemczuk, za co zobaczył żółta kartkę. „Jedenastkę” na gola pewnie zamienił Grzegorzewski i Miedzianka prowadziła 1:0. Utrata bramki obudziła miejscowych. W 23 min. po dwójkowej akcji Nikitović - Kasperkiewicz, piłka po strzale tego drugiego przeleciała tuz nad poprzeczką bramki strzeżonej przez Ptaka. W 30 min. nie pomylił się Zasada, który w sytuacji sam na sam pokonał Prusaka i było już 2:0. Cztery minuty później mogło być już po meczu, ale Nowacki nie skorzystał z prezentu od obrońców Bogdanki i nie trafił w bramkę. Gdy wydawało się, że wszystko jest pod pełną kontrolą Miedzi, to od 38 min . przyjezdni musieli sobie radzić w osłabieniu. Drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Mateusz Bany. Do przerwy zostało jedynie siedem minut, a i tak Miedzi nie udało się dowieźć dwubramkowego prowadzenia. W drugiej minucie doliczonego czasu kontaktową bramkę dla Bogdanki strzelił Zuber. W drugiej połowie grający w przewadze goście posiadali optyczną przewagę, jednak nie potrafili stworzyć 100-procentowej okazji do zdobycia gola. Bogdanka strzelała niecelnie, ale tylko do 70 minuty. Na dwadzieścia minut przed końcem wyrównał Kalkowski, który wykorzystał dośrodkowanie Nikitovicia z rzutu rożnego. Dramat Miedzi trwał. Na przestrzeni trzech minut między 74 a 77 min. dwie żółte i w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Grzegorz Bartczak. Legniczanie ostatnie 13 minut musieli walczyć w dziewięciu przeciwko jedenastu. Ostatecznie udało się dowieźć remis do końca. Ale w 94 minucie Miedź dostała trzecią czerwoną kartkę. Krzysztof Wołczek uderzył łokciem Palucha i za to wyleciał z boiska. Sędzia główny pojedynku Sebastian Jarzębak z Bytomia bardzo często sięgał do kieszeni po żółte kartki. Oprócz wspomnianego Banego i Bartczaka, którzy po dwóch żółtych i czerwonych wylecieli z boiska - żółte kartoniki w Miedzi zobaczyli: Grzegorzewski, Kasperkiewicz, Ptak i Nowacki, a w Bogdance: Oziemczuk, Nikitović, Midzierski i Renusz. Bezpośrednią czerwień zobaczył Wołczek. Za niespełna tydzień Miedź walczy o punkty u siebie. W sobotę o godzinie 15.00 legniczanie podejmują na Orła Białego Kolejarza Stróże. (lw/na podstawie SF)
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama