Zwolniona szwaczka wciąż walczy |
| 15.05.2013. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: Była dziś pracownica firmy ADO produkującej m.in. zasłony i rolety, powiesiła związkową flagę w dniu, w którym region śląsko - dąbrowski przeprowadził strajk generalny. Flaga "Solidarności" z bramy legnickiego zakładu została szybko zdjęta, a nazajutrz kobieta już nie 667 70 70 60 pracowała. Została zwolniona dyscyplinarnie. Pani Teresa jest członkiem zakładowej komisji NSZZ "Solidarność", stąd władze związku stanęły murem za swoją koleżanką. Przez kilka dni codziennie związkowcy pikietowali przed siedzibą legnickiego przedsiębiorstwa. Właściciele ADO pozostali nieugięci i kobiety nie przywrócili do pracy. Sprawa już trafiła do sądu pracy, swoje śledztwo przeprowadzi też prokuratura, która sprawdzi, czy nie doszło do złamania prawa. Władze regionalnej "Solidarności" utrzymują, że właściciele firmy nie mieli prawa zwolnić kobiety. - W Kodeksie Pracy znajduje się katalog mówiący o ciężkich naruszeniach dyscypliny pracy. Eksponowanie symbolów związkowych legalnie działającej organizacji związkowej u pracodawcy niezależnie, czy jest to państwowa czy prywatna firma, nie jest żadnym wykroczeniem ani naruszeniem prawa. Mamy prawo wywieszać symbole związkowe na terenie zakładu pracy, tam gdzie działają struktury związkowe, nie można nam tego zabronić - przypomina Bogdan Orłowski, przewodniczący regionalnej Solidarności. (tom)
reklama
| ||||||||||||||
reklama
reklama
reklama















Legnicka prokuratura zbada, czy właściciel niemieckiej firmy ADO zwalniając dyscyplinarnie jedną ze swoich szwaczek nie złamał prawa. Kobieta została zwolniona, bo wywiesiła na bramie zakładu flagę Solidarności identyfikując się ze strajkującymi na Górnym Śląsku.
667 70 70 60


