Chciał ją zabić, bo kazała mu się wyprowadzić |
01.07.2013. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Do zdarzenia doszło w sobotni poranek w jednej z podlegnickich wsi. 39-letni Rafał T. miał problemy z nadużywaniem alkoholu. Z tego powodu często dochodziło w domu do awantur. 42-letnia konkubina powiedziała w końcu "dość" i zażądała, by wyprowadził się z mieszkania. - W sobotę rano, gdy pokrzywdzona jeszcze spała Rafał T. przyniósł z piwnicy siekierę. Wahał się, czy jej użyć. Ostatecznie zdecydował się na to i co najmniej trzykrotnie uderzył ostrzem śpiącą kobietę w głowę powodując uszkodzenie kości czaszki, rozległe uszkodzenie mózgu oraz krwotok śródmózgowy. Po zadaniu ciosów będąc przekonanym, że pokrzywdzona nie żyje, wyszedł z mieszkaniu. Poszedł w kierunku torów z zamiarem rzucenia się pod pociąg. Ponieważ nic nie jechało, udał się w kierunku ogródków działkowych. W ich okolicy spotkał znajomych, którzy zaniepokojeni jego stanem zapytali, co się stało. Wówczas przyznał się do zabójstwa. Znajomi powiadomili policję, a ta pogotowie ratunkowe - opisuje Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy. Kobiecie natychmiast udzielono pomocy medycznej. Przeszła poważną operację neurochirurgiczną, lekarze oceniają jej stan jako bardzo ciężki. - Mężczyźnie postawiono zarzut usiłowania zabójstwa. Grozi mu kara od 8 lat nawet do dożywotniego pozbawienia wolności. Sąd aresztował go na trzy miesiące - uzupełnia prokurator Łukasiewicz. (tom)
reklama
|
reklama
reklama
reklama