Kolonijna tragedia |
25.07.2013. Radio Elka, Leszek Wspaniały | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Łukasz, będąc na kolonii upadł i uderzył się w głowę. Stracił przytomność. Życie uratowała mu szybka reakcja pielęgniarki. Później chłopiec był trzy miesiące w śpiączce. Miał też wszczepienie kości czaszki, która czekała zamrożona. Chłopiec cierpiał na niedowład czterokończynowy. Podczas wypadku Łukasz był ubezpieczony, ale jak to zwykle bywa, pieniądze, jakie otrzymała rodzina w ramach odszkodowania, nie stanowiły wielkiego zastrzyku gotówki. - Jeżeli chodzi o ubezpieczenia kolonii, to naprawdę są niskie sumy. Szkolne polisy też nie są wysokie, a obejmują jeszcze pobyt dziecka na kolonii. Po wypadku wszystko wiązało się z dużymi kosztami jeśli chodzi o leczenie i rehabilitacje. Odszkodowanie, które otrzymaliśmy z kolonijnego ubezpieczenia pokrywało w bardzo nie dużej mierze to, co się zdarzyło i to, co mieliśmy do wydania. Gdy syn jechał na kolonię, nikt nas nie informował o tym, jaka jest wysokość ubezpieczenia. Wszyscy organizatorzy kolonii ubezpieczają na najniższych stawkach i sumach - opowiada Andrzej Jastrzębski, tato chłopca. Łukasz przechodził szereg rehabilitacji, podczas których uczył się wszystkiego od nowa. Sprawny, niegdyś wyjątkowo uzdolniony chłopiec, po wypadku uczył się podstawowych ruchów. Rodzina zaś uczyła się zdobywać pieniądze.- Pomocy szukaliśmy wszędzie. Największą pomocą był 1% podatku. Wtedy udało nam się to zorganizować dzięki kościołowi i księdzu Bogusławowi. Szukaliśmy wsparcia w zakładach pracy u mnie i u żony, u rodziny. Próbowały pomagać szkoły Łukasz, i podstawowa, i ogólniak, w którym się uczył. Organizowały różne akcje - wymienia dobroczyńców legniczanin. Dziś, dzięki uporowi rodziny i wsparciu wielu osób, Łukasz jest w stanie sam chodzić, choć droga do osiągnięcia obecnej sprawności była bardzo trudna ze względów finansowych. Jak mówi rodzina Łukasza, gdyby wiedzieli, jak niskie jest ubezpieczenie kolonijne, na pewno postaraliby się o lepszą polisę. - Jeżeli rodzice nie są zadowoleni z polisy, jaką oferuje organizator kolonii, mogliby sprawdzić ubezpieczenie, które dziecko ma szkole - czy w tej polisie, w jej warunkach ogólnych jest mowa o jej zakresie czy kosztach leczenia. Może ta polisa spełniałaby wymagania i oczekiwania w związku z wyjazdem dziecka na kolonię. Jeżeli by się okazało, że nie, to można dziecko ubezpieczyć prywatnie na okres kolonii czy wyjazdu. Na wyjazd kolonijny na 14 dni obecny koszt takiego ubezpieczenia to około 13 złotych, na cały rok między 45 a 69 złotych - informuje Mariusz Dziedzic z lubińskiego biura ubezpieczeń. Przed wyjazdem dziecka na kolonię na pewno mamy prawo sprawdzić warunki polisy ubezpieczeniowej. Jeżeli nas nie zadowolą, możemy wziąć sprawy we własne ręce, by w razie czego nie mówić, jak w przysłowiu, że „Polak mądry, po szkodzie”. (mm)
reklama
|
reklama
reklama
reklama