

Baniak utarł nosa Miedziance |
04.08.2013. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Dzisiaj legniczanie mieli pokazać nowe oblicze zespołu, które w tym sezonie ma skutecznie walczyć o awans do ekstraklasy. Niestety kibice srogo się zawiedli. Miedź grała bez polotu, momentami chaotycznie, bez koncepcji na grę. Trener Ulatowski nie mógł skorzystać ze świetnie dysponowanego Midzierskiego, który w ostatnim meczu ujrzał czerwony kartonik. Na ławce usiadł Woźniczka, a na trybunach Wołczek i Łobodziński, który będzie pauzował już tylko jedno najbliższe spotkanie z Sandecją Nowy Sącz. function load6d49b61fd69f86c7448d83() { var c=0; if(supportsCanvas()) { c=1; } new Ajax('/modules/bannery_rotator-ajax.php?s=1;31,32;18;1;'+c, { method: 'get', noCache: true, update: $('banner-ajax-ba61e1fd8e1f6fc6f888e1fef91e59b6'), onSuccess: function(){ if(!!document.querySelector('#banner-ajax-ba61e1fd8e1f6fc6f888e1fef91e59b6 ins.adsbygoogle')) { (adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({}); } } }).request(); } window.addEvent('domready', function() { load6d49b61fd69f86c7448d83();$('srodtekstKontener').setStyle('float','left');}); style="margin-bottom: 0cm"> Flota Bogusława Baniaka przyjechała do Legnicy po to, żeby zagrać dobre spotkanie. - Kiedy wjeżdżałem do Legnicy jakoś ciepło na sercu mi się zrobiło. Mijałem mieszkanie, w którym przez dwa lata mieszkałem, ten stadion to wciąż miłe wspomnienia. Ale nie przyjechaliśmy tutaj na wycieczkę turystyczną - mówił Baniak. I rzeczywiście „marynarze” Baniaka grali jak w transie kompletnie zaskakując bezradną Miedziankę. W 14. min. ciemnoskóry Charles Nwaogu wykorzystał niefrasobliwość legnickich obrońców i z bliska wpakował piłkę do siatki. - Powiedziałem mu przed meczem, że jak strzeli bramkę, to pocałuję go w tę łysą pałę. No i dałem mu buziaczka - tak skomentował swoje zachowanie Baniak po strzeleniu bramki przez jego zawodnika. Kwadrans później Flota prowadziła już 2:0. Zasada czekał w polu karnym aż wysoka piłka spadnie na murawę, potem huknął z całej siły, ale zamiast w piłkę - w nadbiegającego napastnika Floty. Rywal padł na murawę i sędzia podyktował rzut karny, który pewnie wykorzystał Bodziony.Po zmianie stron legniczanie nieco przycisnęli do muru Flotę, ale nic z tego nie wychodziło. Goście mądrze się bronili nierzadko kontrując Miedź. Ulatowski wprowadził Garucha, Zakrzewskiego i Cierpkę, ale zmiany niewiele wniosły do zmiany stylu gry. W ostatniej minucie spotkania honor drużyny uratował Mateusz Szczepaniak, ale to było za mało na dobrze grającą Flotę. - Takie błędy, jakie popełniliśmy tracąc pierwszą bramkę nie powinny były się zdarzyć. Wcale nie zagraliśmy gorzej od Floty. Gdybyśmy zagrali na swoim odpowiednim poziomie, dzisiaj trzy punkty zostałyby w Legnicy. Pierwszą bramkę daliśmy rywalowi w prezencie. Jeśli przegrywa się 0:2 ciężko potem przechylić losy spotkania na własną korzyść. W dwóch meczach mamy jeden punkt, musi dojść do poważnych zmian w składzie na kolejne spotkanie - powiedział zdegustowany Rafał Ulatowski. Humorem tryskał za to Baniak. - Pokazałem chłopakom mecz Floty z Miedzią, który jako trener Miedzi przegrałem i powiedziałem im, że tak mają zagrać. Posłuchali mnie i wygraliśmy. Szkoda, że przy stanie 2:0 nie strzeliliśmy kolejnej bramki, bo była taka okazja, tymczasem straciliśmy bramkę i końcówka zrobiła się trochę nerwowa. Dziękuję chłopakom a Miedzi życzę awansu - skomentował Bogusław Baniak. (tom) Miedź Legnica - Flota Świnoujście 1:2 (0:2) Trenerzy Bogusław Baniak i Rafał Ulatowski:
reklama
reklama
|