Chciał ułatwić sobie życie |
22.08.2013. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 55-letni Jan B. na stałe mieszka w Wiedniu. Na początku maja br. pojawił się w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Legnicy, by zdać egzamin do kierowania samochodem osobowym z przyczepą. Już po wylosowaniu zadań egzaminacyjnych, na placu manewrowym, oskarżony mężczyzna stojąc obok pojazdu wyciągnął dowód osobisty wraz ze zwiniętym banknotem i przekazał go egzaminatorowi mówiąc, że jeszcze raz trzeba sprawdzić tożsamość. Egzaminator wziął dowód osobisty i po chwili zorientował się, że pod spodem znajduje się zwinięty w kostkę banknot. Egzaminator poprosił Jana B., by wszedł z nim do auta. Kiedy obaj usiedli w pojeździe, egzaminator rozwinął banknot i zapytał oskarżonego „co to jest i dla kogo”. Jan B. oświadczył, że to dla niego i że nie jest to łapówka, ale "to tak z grzeczności". Egzaminator powiadomił policję. - Prokuratura Rejonowa w Legnicy postawiła mężczyźnie zarzut wręczenia korzyści majątkowej w kwocie 100 euro, a zatem zarzut łapownictwa czynnego, za który grozi kara od roku do lat 10, ponieważ mężczyzna, który chciał wręczyć łapówkę jednocześnie usiłował nakłonić egzaminatora do złamania prawa w ten sposób, by sfałszował wyniki egzaminu. Oskarżony mężczyzna próbował zdawać ten egzamin już po raz czwarty i jak tłumaczył, to właśnie z tego powodu, usiłował załatwić sprawę w inny sposób, ponieważ liczył się z kolejnym niepowodzeniem i przekupując egzaminatora liczył, że dzięki temu ułatwi sobie życie - mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy. Jan B. przyznał się do popełnienia zarzucanego mu przestępstwa, wyznał, że żałuje tego co zrobił, nie był wcześniej karany. Prokurator zgodził się na dobrowolne poddanie się karze. Z Janem B. uzgodniono karę roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na 2 lata próby i 900 zł grzywny. (tom)
reklama
|
reklama
reklama
reklama