Psychopata z siekierą przed sądem |
24.09.2013. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | |||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 33-letni Tomasz P. poznał swoją byłą partnerkę w 2009r. Między nimi dochodziło bardzo często do kłótni. W lipcu 2011r. oboje zmienili otoczenie Górnego Śląska i przyjechali do Legnicy. Kobieta zatrudniła się w sekretariacie jednej z firm. W tym samym czasie Tomasz P. zaczął mieć poważne problemy z prawem. Katowicka prokuratura oskarżyła go o malwersacje finansowe w sektorze zarządzania rynkami finansowymi i doradztwa ekonomicznego. Wtedy kobieta postanowiła zerwać z nim wszelkie kontakty. - Przebywając w aresztach śledczych męzczyzna pisał poza cenzurą liczne listy, w których groził pokrzywdzonej pozbawieniem życia. Dzwonił też do kobiety kilka razy w miesiącu żądając, aby pozostała z nim w związku i twierdząc, że ewentualne odejście spowoduje jej śmierć - mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy. Zanim jeszcze trafił do aresztu mężczyzna kupił bez pozwolenia dwa pistolety typu MAG 98 i Walther kaliber 9 mm oraz 18 sztuk amunicji. Nielegalnie nabył także dwa dowody osobiste na nazwiska różnych osób opatrzonych swoim zdjęciem. Gdy w listopadzie ubr. Tomasz P. opuścił areszt, tego samego dnia pojechał do Legnicy. Tam przez wiele dni, zastraszał dawną sympatię, groził, że jeśli do niego nie wróci, zabije ją. - Mężczyzna groził kobiecie samobójstwem, a także pozbawieniem jej życia. Przykładał jej nóż do brzucha i szyi. Kobieta sparaliżowana strachem nie powiadamiała organów ścigania. 26 listopada 2012 r. oskarżony wywiózł pokrzywdzoną w okolice zamku Grodziec, gdzie zabrał ze sobą plecak ze sznurem i siekierą. Tam wymógł na kobiecie obietnicę ponownego bycia razem. Po powrocie do domu pokrzywdzona ukryła się przed oskarżonym. Ten jednak dzwonił do niej grożąc pozbawieniem życia - kontynuuje prokurator Łukasiewicz. Tragicznego dnia kobieta, jak co dzień pojechała do pracy. Około ósmej rano Tomasz P. zadzwonił do niej pytając o wspólną przyszłość, po kilku minutach wszedł do biura, w którym pracowała. Po krótkiej rozmowie wyciągnął z plecaka siekierę i zadał pokrzywdzonej kilka ciosów w głowę i ręce, którymi się osłaniała. Zauważyły to pracownice wychodzące z windy. Zdezorientowany napastnik zadał kobiecie ostatni cios wbijając siekierę w głowę, po czym uciekł. - Poszkodowana kobieta natychmiast trafiła do szpitala, gdzie podjęto skuteczne działania lecznicze ratującej jej życie. Tomasza P. zatrzymano 4 grudnia br. w okolicach miejscowości Blachownia koło Częstochowy. Nie stawiał oporu, został tymczasowo aresztowany. Przesłuchany w charakterze podejrzanego przyznał się jedynie do posiadania fałszywych dokumentów. W zakresie usiłowania zabójstwa nie przyznał się do winy twierdząc, że nie pamięta okoliczności tego zdarzenia. Zaprzeczył też, by kiedykolwiek posiadał broń palną. Odnośnie gróźb karalnych nie złożył żadnych wyjaśnień. W związku z wątpliwościami, co do stanu zdrowia psychicznego Tomasza P. poddano 4-tygodniowej obserwacji psychiatrycznej. Lekarze stwierdzili, że mężczyzna jest poczytalny. Wskazali jednak, że oskarżony ma osobowość psychopatyczną, występuje u niego skłonność do oszukiwania, manipulacji, płytkość uczuć, brak poczucia winy, brak empatii, instrumentalne traktowanie innych osób. U Tomasza P. rozpoznano symulację zaburzeń psychicznych po zdarzeniu. Biegli wykluczyli w zakresie usiłowania zabójstwa działanie w afekcie oraz zaburzenia emocjonalnych związanych ze stresem, czy też zaburzenia psychiczne związane ze zastosowaniem leków psychotropowych - precyzuje prokurator Łukasiewicz. Tomasz P. ma wyższe wykształcenie, jest inżynierem informatykiem. Za zbrodnię usiłowania zabójstwa oraz pozostałe czyny grozi mu kara od 8 do 15 lat, 25 lat lub nawet dożywotniego pozbawienia wolności. (tom)
reklama
|
reklama
reklama
reklama