Siekierą na śpiącą konkubinę |
05.12.2013. Radio Elka, Mateusz Kowalski | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Mężczyzna długo się wahał, co zrobić. Wtedy wpadł na pomysł, by zabić partnerkę. Kobietę zaatakował, gdy jeszcze spała. Potem wyszedł z domu w jednej z podlegnickich wsi i próbował popełnić samobójstwo rzucając się pod pociąg. Przy torowisko spotkał jednak znajomych, którzy powstrzymali go. Gdy opowiedział, co się stało, oni wezwali policję. Okazało się, że ciężko ranna konkubina jeszcze żyje. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe. Kobietę uratowano po wielogodzinnej operacji. Rafał T. trafił natomiast do aresztu. - Postawiono mu zarzut usiłowania zabójstwa w zamiarze bezpośrednim. Ww. przesłuchiwany kilkakrotnie nie przyznał się do winy w zakresie zamiaru pozbawienia życia pokrzywdzonej. Tłumaczył się działaniem pod wpływem impulsu oraz tym, że jego zamierzeniem było jedynie uszkodzenie ciała kobiety. Prokurator ocenił jednak, że zadawanie ciosów oburącz z zamachem siekierą o dużych wymiarach jednoznacznie przesądzają o konieczności uznania, iż działania Rafała T. obliczone były od początku na pozbawienie życia pokrzywdzonej, która śpiąc, była zupełnie bezbronna wobec podjętego ataku - mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik legnickiej Prokuratury Okręgowej. Biegli orzekli, że mężczyzna był poczytalny i działał z pełną premedytacją. Za usiłowanie zabójstwa grozi od 8 lat więzienia do dożywocia. (mat)
reklama
|
reklama
reklama
reklama