Oryginalna para oszustów |
27.12.2013. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 40-letni Waldemar P. i jego 29-letnia żona Anna pochodzą z Działdowa. Pod koniec września przybyli na Dolny Śląsk. Najpierw oszukali kilka aptek w Gryfowie i Jeleniej Górze, na koniec zjawili się w Legnicy. Sposób wyłudzenia był prosty. Kobieta przedstawiała w aptekach podrobione recepty ze 100-procentową refundacją NFZ-u na bardzo mocne leki przeciwbólowe. - Będąc w Legnicy odwiedzili w sumie pięć aptek. W dwóch z nich udało im się dokonac oszustwa, w trzech pozostałych pracownicy nabrali podejrzeń i nie sprzedali im leków. Ich wątpliwości wzbudziły recepty, które wydrukowane były w sposób mało profesjonalny. Także zachowanie tego małżeństwa było nietypowe. Kobieta pojawiała się w aptekach w stroju zakonnicy, a mężczyzna trzymał w ręku bukiet kwiatów. To wzbudziło zainteresowanie na tyle, że powiadomiono policję - mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy. Policjantom dość szybko udało się namierzyć parę oszustów. W samochodzie, którym się poruszali znaleziono opakowania po lekach przeciwbólowych, plik podrobionych recept i ręcznie robiony zakonny habit. - Pokrzywdzeni aptekarze ponieśli straty w wysokości 129 zł. Nie jest to może zbyt duża kwota, ale też nie jest to mała suma. Trzeba pamiętać, że ci ludzie dopuścili się w sumie dziesięciu przestępstw, pięć popełnionych w Legnicy, pozostałe w Gryfowie i Jeleniej Górze. Można przypuszczać, że leki, które w taki sposób wyłudzali, mogli następnie sprzedawać, chociaż wyjaśniali, że pozyskiwali je na własny użytek - dodaje prokurator Łukasiewicz. Małżeństwo odpowie przed sądem za oszustwo. Waldemar P. był już wcześniej wielokrotnie karany za podobne czyny, będzie zatem odpowiadał w warunkach recydywy i grozi mu nawet do 12 lat więzienia. Jego małżonce grozi natomiast od 6 miesięcy do 8 lat. (tom)
reklama
|
reklama
reklama
reklama