Policjanci mieli prawo użyć broni |
23.01.2014. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | |||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Do scen rodem z filmu gangsterskiego doszło w nocy 11 sierpnia. Legniccy policjanci gonili kierowcę białego bmw, który nie zatrzymał się do rutynowej kontroli. Mężczyzna jechał z zawrotną prędkością ulicą Jaworzyńską w Legnicy, potem wpadł na autostradę A4 w kierunku Zgorzelca. Momentami bmw pędziło 230 km/h. Po przejechaniu kilkudziesięciu kilometrów kierowca zjechał na Wądroże Wielkie, tam policjanci zdołali zajechać mu drogę. Jeden z funkcjonariuszy pobiegł w kierunku auta ale wtedy kierujący cofnął i znowu uciekł. Gdy po chwili radiowóz po raz kolejny dogonił bmw, kierowca uderzył w radiowóz i pojechał w kierunku Wądroża. Gdy policjanci po raz trzeci zajechali mu drogę ucieczki, obaj wybiegli z radiowozu krzycząc komendę do zatrzymania. Kierowca pozostał jednak niewzruszony i ruszając potrącił jednego z policjantów. Wtedy jeden z funkcjonariuszy sięgnął po broń oddając w kierunku bmw dwa strzały. Gdy to nie poskutkowało padły kolejne, w sumie policjanci oddali 9 strzałów, dwa z nich trafiły w mężczyznę. Kierowca bmw doznał rany postrzałowej brzucha z uszkodzeniem wątroby, żołądka, przepony i opłucnej. Badanie kwi wykazało, że był pod wpływem środków odurzających. - Oceniając zachowanie funkcjonariuszy w kontekście przestrzegania obowiązujących uregulowań prawnych, a zwłaszcza ustaw o policji i o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej, prokurator stwierdził, iż nie przekroczyli oni swoich uprawnień. Uzasadniał to m.in. dynamiczny i gwałtowny przebieg zdarzenia: niezatrzymanie się do kontroli drogowej, sposób jego jazdy i sprowadzanie zagrożenia w ruchu lądowym, a następnie agresywne i niebezpieczne zachowanie kierowcy wobec policjantów i nie reagowanie na polecenia umundurowanych funkcjonariuszy. To wszystko uzasadniało użycie broni palnej w celu uniemożliwienia mu dalszej ucieczki. Policjantom nie sposób zarzucić nieprawidłowości w ich postępowaniu. Dlatego postępowanie umorzono. Decyzja nie jest prawomocna - tłumaczy Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy. Kierowca bmw jest doskonale znany legnickim policjantom. Do tej pory już kilkakrotnie uciekał funkcjonariuszom przed blokadami. (tom)
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama