Napad, którego nie było |
30.01.2014. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 24-letni mieszkaniec Legnicy zgłosił się do komendy policji w grudniu ubr. twierdząc, że padł ofiarą brutalnego napadu. Do zdarzenia miało dojść wieczorem na jednej z ulic w centrum miasta. Legniczanin zeznał, że został wtedy zaczepiony przez mężczyznę, który uderzył go pięścią w twarz a potem ukradł telefon komórkowy wartości tysiąca złotych. - Od pokrzywdzonego przyjęto zawiadomienie o popełnionym przestępstwie, więc policjanci rozpoczęli swoje czynności zmierzające do ustalenia sprawcy. W trakcie prowadzonego postępowania okazało się jednak, że żadnego napadu nie było, a 24-latek składając zeznania podał nieprawdziwe informacje. W istocie telefon przekazał swojemu znajomemu jako zastaw za niezapłacone długi. Policjanci ustalili komu został oddany telefon i odzyskali go. Zgłaszający fakt napadu odpowie za powiadomienie o niepopełnionym przestępstwie oraz składanie fałszywych zeznań. Grozi mu za to kara do 3 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna był wcześniej karany za przestępstwa przeciwko mieniu - informuje podinsp. Sławomir Masojć, oficer prasowy legnickiej policji. To kolejna podobna sprawa fikcyjnego zgłoszenia popełnienia przestępstwa. Legnickiej policji najczęściej zgłaszane są kradzieże samochodów, które tak naprawdę zostały sprzedane na części a właściciel chce np. wyłudzić odszkodowanie. W innych przypadkach rzekomo poszkodowane osoby zgłaszają kradzieże swoich telefonów komórkowych, które w istocie sprzedawane są przez nich na aukcjach internetowych. (tom)
reklama
|
reklama
reklama
reklama