Niebezpieczny bandyta na wolności |
25.05.2014. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Do dramatycznych wydarzeń doszło pod koniec października ubr. Pijany mężczyzna awanturował się z innymi sąsiadami. Najpierw wybił szybę w samochodzie należącego do jednego z lokatorów, potem zaczął straszyć pozostałych. Ale niebezpiecznie zrobiło się dopiero po przyjeździe policji. Wtedy 29-latek ubrany w kominiarkę trzymając w ręku replikę karabinu typu kbk ak-47, groził interweniującym funkcjonariuszom, że ich pozabija. Policjanci wezwali posiłki, oddali strzały ostrzegawcze. Gdy nadjechały inne radiowozy, Łukasz M. dostał szału. Rzucił się na policjantów z nożem a do ramienia miał przyczepione zawiniątko z wystającymi kablami. Furiat groził, że wszystkich wysadzi w powietrze. Policjanci wykorzystali moment zawahania mężczyzny i zdołali go na szczęście obezwładnić. Mężczyzna trafił do aresztu. Już w styczniu do legnickiego sądu trafił akt oskarżenia przeciwko niemu. Gdy zbliżał się termin upływu tymczasowego aresztowania, prokuratura wystąpiła z kolejnym wnioskiem o zastosowanie takiego środka zapobiegawczego. Tymczasem sąd oddalił ten wniosek i kilka dni temu mężczyzna wyszedł na wolność. Sąsiedzi 29-latka uważają, że mężczyzna stawał się agresywny najczęściej po alkoholu. Teraz boją się, że może znów być groźny dla nich i jego dawnej partnerki. - Rzeczywiście istnieje takie podejrzenie, że mężczyzna może być nadal niebezpieczny. Po październikowych wydarzeniach prokuratura bardzo szybko, bo już w styczniu skierowała w tej sprawie akt oskarżenia. Mężczyznę oskarżono o znęcanie się nad swoją byłą partnerką, ale także o grożenie policjantom, straszenie wysadzeniem budynku, grożeniem repliką broni palnej, grożeniem sąsiadom. W stosunku do tego mężczyzny prokurator uznał, że istnieje uzasadniona podstawa do zastosowania wobec niego tymczasowego aresztowania i wówczas sąd podzielił te stanowisko i taki areszt zastosował. Teraz w trakcie procesu sąd z urzędu postanowił uchylić ten środek zapobiegawczy. Mając jednak na uwadze okoliczności całej sprawy, nieobliczalne zachowanie tego mężczyzny, prokurator uznał, że uchylenie aresztu nie było zasadne i dlatego też bardzo szybko, bo następnego dnia po wydaniu postanowienia przez sąd, skierowaliśmy do Sądu Okręgowego w Legnicy zażalenie na tę decyzję. Uważamy, że wobec Łukasza M. powinien być zastosowany ten najsurowszy środek zapobiegawczy, mając na uwadze okoliczności sprawy, które poznaliśmy a także mając na uwadze jego wcześniejszą karalność za różne przestępstwa, m.in. za nielegalne posiadanie broni - tłumaczy Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
reklama
|
reklama
reklama
reklama