Podpalacz z Gombrowicza aresztowany na trzy miesiące |
27.08.2014. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Feralnego wieczoru Damian A. pokłócił się ze swoją konkubiną, z którą zamieszkuje wraz z trójką małych dzieci. Wychodząc z bloku wybił szyby w oknie na parterze klatki schodowej i w drzwiach do windy. Brzdęk tłuczonego szkła zaniepokoił sąsiadów, którzy wezwali policję. W tym samym czasie mężczyzna poszedł na stację benzynową, gdzie kupił 5-litrowy kanister z benzyną. Wrócił do budynku, wjechał windą na piętro wyżej, niż mieszka i tam rozlał benzynę po korytarzu i na drzwiach wejściowych do trzech mieszkań, po czym je podpalił. Zbiegł schodami w dół i tam został zatrzymany przez policjantów. Podczas interwencji mężczyzna wulgarnie znieważył funkcjonariuszy i zaczął się szarpać z policjantką. Przy okazji znaleziono u niego szklaną lufkę z zawartością marihuany. Damian A. odpowie przed sądem nie tylko za posiadanie środków odurzających i znieważnie policjantów, ale przede wszystkim za sprowadzenie niebezpieczeństwa wybuchu pożaru. - Wezwany na miejsce biegły z zakresu pożarnictwa stwierdził, że zachowanie podejrzanego, pomimo niezwłocznego ugaszenia ognia przez właścicieli mieszkań, stwarzało zagrożenie wybuchu pożaru. W związku z tym Damian A. usłyszał zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwo zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu wielkich rozmiarów. Był to budynek wielorodzinny, do zdarzenia doszło około godziny 21, kiedy większość lokatorów była w domu - mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy. Mężczyzna przyznaje się tylko do posiadania marihuany. - Do pozostałych przedstawionych mu zarzutów nie przyznaje się a kara, jaka mu grozi jest surowa - od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Prokurator skierował do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie, ponieważ istnieje uzasadniona obawa, że mężczyzna może ponownie dopuścić się podobnego czynu, poza tym istnieje obawa matactwa, czyli nakłaniania świadków do złożenia korzystnych dla podejrzanego zeznań. Sąd podzielił stanowisko prokuratora i aresztował Damiana A. na okres trzech miesięcy - dodaje prokurator Łukasiewicz.
reklama
|
reklama
reklama
reklama