Świątecznie, zdrowo, ale bez przesady |
04.04.2015. Radio Elka, Marzena Machniak | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: Święta wielkanocne są krótsze od tych grudniowych, mimo to lubinianie szykują tradycyjne potrawy, które ich zdaniem obowiązkowo powinny znaleźć się na świątecznym stole. Co istotne większość przygotowują sami. - Wiadomo, że pisanki przede wszystkim. Poza tym własnej roboty bigos, biała kiełbasa i szynka - mówiła mieszkanka lubińskiego Przylesia.![]() - Jajka na pewno muszą być i biała kiełbasa, a reszta zależy od domu. U nas sałatka warzywna wędliny, jajka w majonezie i barszcz biały - wymienia inna lubinianka. - Mazurek, sernik, biła kiełbasa i sałatka jarzynowa. Wszystko przygotowuję sama, a mąż pomaga mi dzielnie, bo chyba bardziej woli ode mnie gotować - zapewnia inna mieszkanka Lubina. - Koniecznie baranek, jaka i surowa kiełbasa - mówi pan, który gotowanie zostawia zwykle żonie. Ilości kupowanej żywności i przygotowanych potraw zdaniem większości lubinian sa zbyt duże. - Ludzie przesadzają, a potem wiadomo - nie dzielą się, tylko wyrzucają - mówiła z naganą mieszkanka osiedla Przylesie. - U mnie w domu też jest za dużo. Kiedy robię zakupy, to mąż zawsze mówi - oj za mało kupiłaś tej kiełbasy i na pewno zabraknie. Później to się je przez cały tydzień - zapewnia inna mieszkanka Lubina. - Zdecydowanie za dużo wszyscy szykują jedzenia. Potem zostaje i nie wiadomo co z tym zrobić. Oddaje się wszystko jeśli tylko ktoś z gości chce coś zabrać do domu. Później jest z tym problem, bo szkoda wyrzucić a zawsze jest za dużo - mówi inna gospodyni z Lubina. Lubinianie radzą, by na świątecznych stołach były tylko tradycyjne potrawy i to w rozsądnych ilościach. Warto też pamiętać, że święta to nie tylko posiłki, ale przede wszystkim rodzinna atmosfera i duchowe przeżycie, w których zbyt pełny żołądek lub niestrawność raczej nie pomogą.
reklama
|
reklama
reklama
reklama